Wśród wiadomości o tym, komu Facebook udostępniania dane użytkowników, jedna jest szczególnie warta uwagi. Mimo napięć na linii USA-Chiny z wojną handlową w tle, Facebook przekazał wrażliwe informacje firmie Huawei.

Jak pisze Josh Horwitz na portalu Quartz, Huawei – największy chiński producent telefonów – już wielokrotnie był uznany przez amerykańskich prawodawców jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa Amerykanów. Dopiero po tym, jak „New York Times” opublikował artykuł na temat udostępniania danych z sieci społecznościowej koncernowi Huawei oraz trzem innym chińskim firmom, Facebook poinformował, że kończy współpracę z producentem z Shenzhen.

Choć zarząd Huawei konsekwentnie zaprzeczał, że ma powiązania z rządem, istnieje obawa, że koncern może udostępniać dane użytkowników Facebooka chińskim władzom. Huawei zapewnia, że firma nigdy nie zbierała ani nie przechowywała takich danych.

Również konkurencyjny producent – ZTE – ostatnio był często wymieniany jako ofiara napięć między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Huawei działa na wielką skalę: poza Stanami Zjednoczonymi, a szczególnie w Chinach i Europie, jest wszechobecny. Według firmy badawczej IHS Markit, w 2017 r. firma została uznana za czołowego dostawcę sprzętu sieciowego, wyprzedzając Nokię i Ericssona.

W Stanach Zjednoczonych Huawei jest raczej mało znany. Od opublikowania raportu przygotowanego przez Amerykański Komitet Wywiadu w 2012 roku, według którego działania Huawei (a także ZTE) w USA może zagrozić bezpieczeństwu narodowemu, firma ta nie miała możliwości rozwoju w tym kraju.

Reklama

Od tego czasu plany firmy dotyczące USA utknęły w martwym punkcie. Amerykańscy dostawcy wycofali się z planów oferowania flagowego telefonu Huawei na początku tego roku. W lutym senator Tom Cotton opisał koncern jako „faktycznie rękę chińskiego rządu”, proponując projekt ustawy, który oficjalnie zakazałby amerykańskiemu rządowi zakupu ich sprzętu. W marcu prezydent Donald Trump zablokował próbę zakupu Qualcomm przez Broadcom, producenta mikroprocesorów z Singapuru, po tym jak regulatorzy stwierdzili, że Huawei jako konkurencyjna chińska spółka skorzystałaby na przejęciu.

Skąd obawy USA przed Huawei? W raporcie z 2012 r. prawodawcy wskazywali na niezwykłą strukturę akcjonariatu spółki jako podstawę do podejrzeń, że ma ona powiązania z chińskim rządem. Jednak raport nie zawiera żadnych konkretów – możliwe, że dowody związków Huawei z państwem znajdują się w tajnych materiałach.

Paul Triolo, który śledzi chińską politykę technologiczną w firmie badawczej Eurasia Group, twierdzi, że zarząd Huawei walczył przeciwko zakazowi w USA: „Jak udowodnić, że rząd nie sprawuje nad firmą nadmiernej kontroli ani nie ma na nią wpływu? Prawdopodobnie było to praktycznie niemożliwe, aby udowodnić, że tak nie jest”, mówi Triolo.

W Chinach wiele firm prywatnych przestrzega nakazów i dyrektyw państwowych, niezależnie od tego, czy wiąże się to z inwestowaniem w określone sektory, ekspansją na określone rynki czy cenzurą. Trzeba przyznać, że – choć w mniejszym stopniu – ten sam wzór dotyczy amerykańskich firm technologicznych.
To stawia zarówno rząd Stanów Zjednoczonych, jak i firmy takie jak Facebook, w niezręcznej sytuacji. Jeśli istnieje niepisana zasada, że prywatne firmy nie powinny prowadzić interesów z Huawei z powodu rzekomych powiązań rządowych, to wiele innych chińskich firm również powinno być wziętych pod uwagę.

„Jeśli zakładasz, że chiński rząd może wymóc na firmach cokolwiek, każdy chiński koncern jest równie ryzykowny jak Huawei” – mówi Triolo.

>>> Czytaj też: Chiny wdrażają strategię "anty-Trump". Czy poprawi ona ich relacje z UE?