Horowitz powiedział w poniedziałek, że dochodzenie obejmie zarzuty dotyczące postępowania byłych i obecnych urzędników ministerstwa sprawiedliwości, ale nie obejmie innych urzędników państwowych.

Śledztwo rozpoczęło się po tym, jak dziennik "The New York Times" poinformował, że były zastępca prokuratora generalnego Jeffrey Clark omawiał z ówczesnym prezydentem Donaldem Trumpem plan usunięcia p.o. prokuratora generalnego, zakwestionowania wyników listopadowych wyborów prezydenckich i fałszywego twierdzenia, że doszło do powszechnych oszustw wyborczych.

Informacja o wszczęciu śledztwa nadeszła dwa dni po tym, jak przywódca większości w Senacie Chuck Schumer zażądał od inspektora generalnego Horowitza wszczęcia śledztwa "w sprawie próby buntu". Demokrata podkreślił, że to "skandaliczne, iż szef resortu sprawiedliwości (w administracji Donalda) Trumpa spiskował, by obalić wolę narodu".

Urzędnicy wyborczy w całym kraju, wraz z byłym prokuratorem generalnym w administracji Trumpa, Williamem Barrem, potwierdzili, że podczas wyborów powszechne oszustwa nie miały miejsca - wskazuje agencja AP. Republikańscy gubernatorzy w Arizonie i Georgii, kluczowych stanach, w których wygrał rywal Trumpa, Demokrata Joe Biden, również ręczyli za uczciwość wyborów w swoich stanach. Prawie wszystkie skargi Trumpa i jego sojuszników zostały odrzucone przez sędziów, w tym dwie przez Sąd Najwyższy, w którym zasiada trzech sędziów nominowanych przez Republikanina.

Reklama