Jak podała telewizja, choć FBI potwierdziło, że prowadzi działania w domu powiązanym z Deripaską, to nie ujawniono więcej szczegółów.

W 2017 roku "Washington Post" ustalił, że willa w prestiżowej północno-wschodniej części Waszyngtonu należy do rosyjskiego oligarchy, który kupił ją w 2006 roku za 15 mln dolarów, za pośrednictwem podstawionej spółki zarejestrowanej w stanie Delaware.

Deripaska to magnat przemysłu aluminiowego mający bliskie związki z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. W 2018 roku został objęty sankcjami USA. Amerykański resort finansów, który nałożył restrykcje, podał wówczas w komunikacie, że wobec oligarchy toczy się śledztwo dotyczące m.in. prania brudnych pieniędzy i jest on oskarżany o wymuszenia i działalność w ramach zorganizowanej przestępczości.

"New York Post" informował wówczas, że w ramach sankcji zamrożono amerykańskie aktywa miliardera, w tym posiadłości w Waszyngtonie i Nowym Jorku. W 2019 roku władze USA zniosły sankcje obejmujące jego firmy Rusal i En+ po tym, jak Deripaska pozbył się części udziałów w tych spółkach.

Reklama

NBC podaje, że Deripaska miał też zakaz wstępu na terytorium USA, jednak zmieniło się to po tym, jak władze Rosji przyznały mu paszport dyplomatyczny.