W pierwszym głosowaniu, przeprowadzonym dwa tygodnie po usunięciu z funkcji spikera McCarthy'ego, największą liczbę głosów otrzymał lider Demokratów w Izbie, Hakeem Jeffries - 212, zaś Jordan - 200. Aż 20 kolegów Jordana zagłosowała na innych kandydatów, m.in. na byłego spikera McCarthy'ego (6 głosów), lidera większości Steve'a Scalise'a (7) oraz byłego kongresmena Lee Zeldina, który nie zasiada już w Izbie. Ponieważ jednak żaden z kandydatów nie otrzymał większości głosów, potrzebne będą kolejne rundy głosowań.

Niepowodzenie Jordana, popieranego przez Donalda Trumpa szefa komisji sprawiedliwości, to wynik trwających od dłuższego czasu wewnętrznych konfliktów w gronie Republikanów - m.in. dotyczących dalszej pomocy Ukrainie - które skutkowały odwołaniem McCarthy'ego.

Polityk z Ohio to założyciel tzw. Freedom Caucus, czyli koła zrzeszającego najbardziej radykalnych polityków partii w Izbie. Był też jedną z czołowych postaci biorących udział w styczniu 2021 roku w działaniach ówczesnego prezydenta Trumpa, zmierzających do odwrócenia wyników wyborów, zaś w obecnej kadencji Kongresu wyróżniał się m.in. z działalności w komisji śledczej, badającej genezę pandemii Covid-19 oraz z zaangażowania w dochodzenie w ramach procesu impeachmentu prezydenta Joe Bidena.

Jordan zapowiadał też, że jako spiker nie dopuści do głosowania nad kolejną transzą środków na pomoc wojskową i gospodarczą dla Ukrainy, choć według portalu Axios miał zaoferować partyjnym kolegom ustępstwa w tej sprawie.

Reklama

Dalszy los kandydatury kongresmena nie jest jasny. Jordan jest już drugim kandydatem partii, który nie zdołał uzyskać wymaganego poparcia ze strony partyjnych kolegów. Wcześniej z tego powodu z wyścigu jeszcze przed głosowaniem całej Izby wycofał się lider większości Scalise.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)