Spotkanie Bidena z Xi, które - według zapowiedzi - ma odbyć się w środę na marginesie szczytu państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w San Francisco, będzie pierwszą rozmową obu przywódców twarzą w twarz od listopada ubiegłego roku, czyli spotkania na indonezyjskiej wyspie Bali w kuluarach szczytu grupy G20.

Od tamtej pory stosunki pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata stały się jeszcze bardziej napięte, m.in. w wyniku wprowadzonej przez USA kontroli eksportu do Chin zaawansowanych technologii produkcji półprzewodników czy naruszenia amerykańskiej przestrzeni powietrznej przez chiński balon szpiegowski i zestrzelenia go przez USA.

Ekspert PISM Damian Wnukowski przypomniał, że w ostatnim czasie doszło do intensyfikacji spotkań na wysokim szczeblu pomiędzy przedstawicielami USA i ChRL.

W czerwcu wizytę w ChRL złożył sekretarz stanu USA Antony Blinken, a w kolejnych miesiącach - sekretarz skarbu Janet Yellen, przedstawiciel prezydenta USA ds. klimatu John Kerry i sekretarz handlu Gina Raimondo. Ponadto w październiku USA odwiedził minister spraw zagranicznych ChRL Wang Yi. Miały też miejsce spotkania na niższym szczeblu, w tym w ramach nowo powołanej grupy roboczej ds. ekonomicznych.

Reklama

Wnukowski zaznaczył, że w tym okresie nie doszło jednak do ustabilizowania stosunków, bowiem obie strony nakładały kolejne "sankcje i restrykcje uderzające w konkurenta", takie jak ograniczenie sprzedaży galu i germanu przez Chiny, czy zapowiedź wprowadzenia przez USA od 2024 roku ograniczeń na inwestycje w ChRL w sektorze nowoczesnych technologii.

"Pokazuje to, że pomimo poprawy atmosfery w relacjach dyplomatycznych USA i Chiny wykorzystują różne narzędzia, w tym ekonomiczne, do osłabienia rywala" – ocenił Wnukowski.

Spotkanie Biden - Xi

Zdaniem analityka PISM "kulminacją" dyplomatycznych wysiłków podjętych w ciągu ostatnich miesięcy będzie spotkanie Xi-Biden w San Francisco na marginesie szczytu APEC. Poza relacjami dwustronnymi wśród głównych tematów rozmowy mogą znaleźć się sytuacja wokół Tajwanu, inwazja Rosji na Ukrainę i konflikt Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas.

Ekspert zauważył jednak "istotne braki" w dialogu, wśród których wymienił brak rozmów na wysokim szczeblu na tematy wojskowe. Strona chińska wycofała się z nich po wizycie ówczesnej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi na Tajwanie w 2022 roku.

Cytowany w poniedziałek przez agencję Reutera doradca prezydenta Bidena Jake Sullivan oświadczył, że Waszyngton oczekuje konkretnych rezultatów spotkania z Xi i ma nadzieję na postęp w przywracaniu stosunków wojskowych z Chinami.

"To byłoby pozytywnym sygnałem w kontekście unikania nieporozumień pomiędzy armiami obu państw" – wyjaśnił ekspert PISM.

W ocenie Wnukowskiego nie należy spodziewać się istotnej poprawy w relacjach Waszyngtonu z Pekinem, lecz najważniejsza jest gotowość przywódców do bezpośredniego spotkania.

"Intensyfikacja kontaktów na wysokim szczeblu sprzyja stabilizacji stosunków USA-Chiny i kontrolowaniu ich rywalizacji - tak, aby nie przekształciła się ona w otwarty konflikt. Trudno będzie jednak o złagodzenie w najbliższym czasie np. podejścia Chin do Tajwanu czy rywalizacji USA-ChRL w sferze nowoczesnych technologii, kluczowych dla potencjału gospodarczego i militarnego tych państw" – zaznaczył Wnukowski.

"Kontynuowane też będą ze strony USA działania na rzecz zmniejszania zależności gospodarczych od Chin (tzw. derisking). Napięcia w relacjach dwustronnych mogą też wzmóc się w obliczu wyborów prezydenckich na Tajwanie i w USA w 2024 roku" – prognozuje analityk. (PAP)