Trump wielokrotnie podczas kampanii przechwalał się, że zakończyłby wojnę na Ukrainie w 24 godziny, jednak odmawiał podawania szczegółów swojego planu. Według cytowanych przez "Washington Post" osób wtajemniczonych w ten plan polega"Washington Post" osób wtajemniczonych w ten plan polega on na wywarciu presji na Ukrainę, by oddała Rosji Donbas i Krym. Według osób z otoczenia Trumpa uważa on, że zarówno Rosja, jak i Ukraina szukają sposobu na uratowanie twarzy, a mieszkańcy okupowanych terytoriów nie mieliby nic przeciwko takiemu scenariuszowi.

Jednocześnie według źródeł dziennika były prezydent wcale nie powiedział - jak twierdził po spotkaniu z nim premier Węgier Viktor Orban - że Ukraina "nie dostanie ani centa", kiedy znów dojdzie do władzy. Trump nie chciał jednak publicznie zaprzeczać słowom Orbana po tym, gdy ten chwalił go jako silnego przywódcę.

Doradcy o planach Trumpa

Reklama

Były doradca Trumpa w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i członek think tanku Heritage Foundation Michael Anton miał dodatkowo nakreślić kontury takiego planu podczas zamkniętego spotkania z ekspertami Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR). Plan miałby zakładać cesję Krymu i Donbasu, "ograniczenie ekspansji NATO" i zachęcenie Władimira Putina do rozluźnienia związków z Pekinem. Ekspert Heritage James Carafano, który zorganizował spotkanie, odmówił komentarza, lecz stwierdził, że jest to "głupi pomysł", a najlepszym podejściem do partnerstwa Rosji i Chin jest osłabienie Rosji.

Jednak według "Washington Post" wśród ekspertów wokół Trumpa panuje opinia o konieczności odwróceniu rosnącej zależności Rosji od Chin. Mimo to niektórzy sojusznicy byłego prezydenta próbują odwieść go od próby wymuszenia ustępstw terytorialnych na rzecz Rosji.

Co Trump realnie myśli o zakończeniu wojny w Ukrainie?

"Spędzam 100 proc. mojego czasu, rozmawiając z Trumpem o Ukrainie. On [Putin] musi zapłacić cenę. Nie może wygrać na końcu tej wojny" - powiedział republikański senator Lindsey Graham. Dodał, że zachęca Trumpa do poparcia akcesji Ukrainy do NATO i UE, bo według niego jest to sposób na zakończenie wojny.

"On nie mówi zbyt wiele na ten temat. Nie wiem, czy zbyt wiele o tym myślał" - przyznał.

Sam Trump dotychczas odmawiał podania szczegółów na temat swoich zamiarów. W marcowym wywiadzie ze swoim byłym doradcą Sebastianem Gorką oświadczył, że "powie pewne rzeczy każdemu z nich (Zełenskiemu i Putinowi - PAP), których nie powiedziałby reszcie świata". W innych wywiadach sugerował, że skłoniłby obu prezydentów do przyjęcia proponowanych warunków, grożąc Zełenskiemu wstrzymaniem pomocy, a Putinowi - że da Ukrainie wszystko, czego będzie chciała. Wskazywał też na to, że we wschodniej Ukrainie dominuje ludność rosyjskojęzyczna.

Eksperci o możliwych scenariuszach

Cytowani przez gazetę eksperci są sceptyczni co do szans na powodzenie domniemanego planu.

"Żadna presja ze strony Stanów Zjednoczonych jest w stanie zmusić Ukrainy do zrzeczenia się terytorium lub angażowania się w tego typu ustępstwa" - powiedział Michael Kofman, analityk ośrodka Carnegie Endowment for International Peace. "To jest sytuacja taka, że jeśli jesteś skłonny podać komuś palec, druga strona bardzo szybko będzie chciała chwycić całą rękę" - ocenił.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński