Dynamiczne zmiany geopolityczne, transformacja energetyczna, cyfrowa rewolucja i rosnąca presja regulacyjna tworzą dziś dla sektora transportu, spedycji i logistyki (TSL) krajobraz pełen wyzwań, ale i nieoczekiwanych szans. W trakcie debaty zorganizowanej przez DGP czołowi przedstawiciele i analitycy branży podjęli próbę zdiagnozowania jej obecnej kondycji i nakreślenia scenariuszy na przyszłość. Analiza makroekonomiczna, strategie największych operatorów, problemy mniejszych przewoźników, a także nieuniknione inwestycje w automatyzację, sztuczną inteligencję i zrównoważony rozwój złożyły się na wielowymiarowy portret sektora, który musi być gotowy na wszystko.

Gospodarka w cieniu niepewności, Polska hubem inwestycyjnym

Debatę otworzyła dr hab. Halina Brdulak, która szczegółowo omówiła najnowsze prognozy makroekonomiczne Komisji Europejskiej, tworzące ekosystem dla działalności branży TSL.

– W Polsce PKB ma wzrosnąć o 3,3 proc., w Unii Europejskiej jeszcze mniej, bo do 2 proc. To mniej niż zakładano w lutym, ale dobra wiadomość jest taka, że jeśli chodzi o Polskę, zmiana w dół to tylko 0,3 punktu procentowego – zauważyła.

Halina Brdulak zwróciła uwagę na stabilność południa Europy – głównie dzięki turystyce i mniejszej podatności na wojny handlowe – podczas gdy największe spadki inwestycji odnotowują takie potęgi jak Niemcy, Wielka Brytania i Francja. Siłą napędową polskiej gospodarki pozostaje popyt wewnętrzny, stabilizująco działają też fundusze unijne. Dodała, że na tym tle Polska wyrasta na lidera. Szczególne znaczenie ma wzrost bezpośrednich inwestycji zagranicznych – aż o 13 proc. w 2024 r. w porównaniu do roku poprzedniego, podczas gdy w całej UE odnotowano pięcioprocentowy spadek.

– Jesteśmy absolutnie topem, jeśli chodzi o Unię Europejską, ponieważ mamy najwyższy przyrost – podkreśliła Halina Brdulak, dodając, że ten optymistyczny obraz ma jednak i drugie oblicze. Za tym trendem nie idzie bowiem proporcjonalny wzrost liczby miejsc pracy, tu odnotowano spadek o 5 proc. Napływają bowiem inwestycje w usługi wspólne, badania i rozwój, a jeśli w przemysł, to w większym stopniu dotyczą automatyzacji.

Andrzej Kozłowski, członek zarządu ROHLIG SUUS Logistics, dodał do tego bardzo ważny, niematerialny czynnik. Przywołał on rozmowy z międzynarodowymi klientami, którzy często wskazywali jeszcze jeden powód inwestycji.

– To jest kwestia podejścia Polaków do pracy i naszego zaangażowania – przyznał i dodał, że jego zdaniem społeczeństwa Europy Zachodniej stały się „bardzo wygodne”, a polska przewaga konkurencyjna wciąż opiera się na etosie pracy.

Dywersyfikacja i ekspansja – recepta na przetrwanie

W czasach gdy jedne rynki spowalniają, a inne niespodziewanie zyskują na znaczeniu, kluczem do stabilności okazuje się dywersyfikacja. Andrzej Kozłowski szeroko omówił strategię, którą jego firma budowała latami.

– Jesteśmy bardzo mocno zdywersyfikowani rynkowo. Działamy na wszystkich rynkach globalnych i wspieramy zarówno naszych klientów międzynarodowych, jak i polskich, którzy agresywnie się rozwijają – mówił i podkreślił, że takie podejście zapewnia bezpieczeństwo, ponieważ spadki na jednych kierunkach są kompensowane z nawiązką na innych. Równie istotna jest dywersyfikacja branżowa – największy sektor w portfelu jego firmy stanowi zaledwie 15–16 proc., co chroni przed wahaniami koniunktury w konkretnych gałęziach gospodarki. Portfolio usług jest równie szerokie i obejmuje frachty globalne (morski, lotniczy, kolejowy), usługi magazynowe, obsługę celną, a także dystrybucję drogową, w tym mocno rozwijany segment B2C dla towarów ponadgabarytowych.

Strategia ta uzupełniana jest przez ekspansję geograficzną na rynki o wysokim potencjale.

– Od siedmiu lat bardzo mocno postawiliśmy na Europę Środkowo-Wschodnią: Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię, Słowenię. Półtora roku temu otworzyliśmy się w Kazachstanie i przyglądamy się kolejnym rynkom Azji Centralnej – wyliczał Andrzej Kozłowski.

Dodał, że zaledwie trzy tygodnie przed debatą firma otworzyła oddział w Ukrainie, przygotowując się na komercyjne projekty związane z odbudową tego kraju. Inwestycje te wpisują się w globalne przesunięcie środka ciężkości z tzw. „Blue Banana” (Benelux, Niemcy, UK) w stronę „Black Sea Banana”, czyli korytarza biegnącego przez Turcję, Rumunię i Węgry aż po Polskę, gdzie miliardowe inwestycje, głównie chińskie i amerykańskie, tworzą nowe huby logistyczne i szlaki transportowe.

Podobną strategię wzrostu, opartą na przejęciach i rozbudowie sieci, realizuje Geis. Rafał Augustyniak, dyrektor oddziału firmy, wskazał, że mimo trudniejszego okresu grupa odnotowała znaczące wzrosty, m.in. dzięki akwizycji firmy Quehenberger Logistics w 2023 r., co zwiększyło jej możliwości w zakresie kompleksowości usług.

– Strategia korporacyjna obejmuje długofalowy rozwój i cel, jakim jest bycie jednym z liderów na rynku w Europie Środkowo-Wschodniej – zadeklarował i dodał, że w tym roku grupa przejęła również udziały swojego wieloletniego partnera – Grupy Gras oraz dwa oddziały firmy Krüger, by wzmocnić swoją sieć dystrybucyjną, głównie na terenie Niemiec.

Niech rząd nie przeszkadza, a Unia nie zmienia

Jednak optymizm i strategie rozwojowe największych graczy stoją w kontrze do trudnej sytuacji wielu mniejszych firm transportowych. Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska, przedstawił twarde, niepokojące dane.

– Widzimy, że wzrasta z roku na rok zadłużenie sektora TSL, co pokazują dane z Krajowego Rejestru Długów – stwierdził.

Dodał, że banki z dużą rezerwą podchodzą do finansowania branży, a rynek leasingu zmienia swój charakter w kierunku pojazdów używanych.

Jak wyliczył, jeżeli porównać dane ze stycznia 2024 r. do stycznia 2025 r., to widać spadek rejestracji ciągników siodłowych i samochodów ciężarowych o 30 proc., natomiast w naczepach jest to aż 33 proc. Maciej Wroński zaznaczył przy tym, że obserwowana fala upadłości to w dużej mierze efekt problemów sprzed dwóch–trzech lat, bo tyle trwają procesy sądowe.

Zwrócił również uwagę na skrajnie różne postawy przedsiębiorców w obliczu kryzysu. Są firmy, które bardzo emocjonalnie do niego podchodzą na zasadzie: trzeba coś zrobić, rząd musi nam pomóc, bo inaczej padniemy. Jak również i takie, które mówią: było ciężko, wymagało to dużego wysiłku, ale jesteśmy na prostej. Podkreślił, że branża nie może liczyć na pomoc państwa, której, jak stwierdził, osobiście się obawia, gdyż interwencjonizm często tylko zaburza rynek. Jako przykłady „socjalistycznych pomysłów” podał propozycje stworzenia oficjalnych taryf transportowych czy administracyjnego ograniczania liczby podzleceń w łańcuchu dostaw.

– Niech rząd nam nie przeszkadza, niech Unia Europejska nam nie zmienia co chwilę zasad działania i zasad gry, wtedy sobie poradzimy, weźmiemy się po prostu do ciężkiej pracy – apelował.

Technologia jako tarcza: AI i cyberochrona na pierwszej linii

W erze cyfrowej inwestycje w technologię przestały być opcją, a stały się koniecznością. Andrzej Kozłowski opisał, jak w jego firmie automatyzacja i sztuczna inteligencja wspierają procesy logistyczne, od planowania dostaw po projektowanie całych łańcuchów dostaw. Podkreślił jednak, że technologia jest narzędziem wspierającym, a nie zastępującym człowieka.

– Sztuczną inteligencję karmimy w sposób inteligentny. Absolutnie dalej w naszej organizacji numerem jeden jest człowiek. Poza tym my potrzebujemy ekspertów i specjalistów do tego, żeby zarządzali wyjątkami – zaznaczał.

Ponad wszystkie innowacje wysuwa się jeden, nadrzędny priorytet.

– U nas to jest cyberbezpieczeństwo. Możemy mieć najwspanialsze rozwiązania systemowe, ale jeżeli przy tym nie zadbamy o cyberbezpieczeństwo w organizacji, to zostaną one zablokowane, zhakowane i przestaniemy po prostu funkcjonować – stwierdził kategorycznie Andrzej Kozłowski.

Dodał, że jego firma rejestruje dziennie kilkadziesiąt różnego rodzaju ataków. Strategie obronne obejmują zaawansowane systemy, regularne szkolenia pracowników, a nawet kontrolowane ataki przeprowadzane przez wynajętych hakerów w celu testowania zabezpieczeń.

Rafał Augustyniak potwierdził, że cyberbezpieczeństwo to kluczowy obszar.

– Prowadzimy wiele szkoleń dla pracowników. Bardzo istotne jest, żeby phishing i socjotechnika nie miały szansy zadziałać w organizacji – podkreślił przedstawiciel Geis.

Obaj menedżerowie podkreślili znaczenie posiadania scenariuszy awaryjnych. Na pytanie o procedurę w razie udanego ataku Rafał Augustyniak odparł, że choć istnieją plany awaryjne, w tym powrót do „pracy na papierze”, to kluczowe jest posiadanie w pełni odizolowanego centrum zapasowego.

– Dla nas to jest kwestia tego, żebyśmy po takim ataku w ciągu dosłownie kilku godzin wszystko odtworzyli, przywrócili pełną funkcjonalność systemów między naszymi biznesami. Odizolowany system na to pozwala – wyjaśniał.

ESG – między wymogami a strategią biznesową

Kwestie zrównoważonego rozwoju (ESG) budzą w branży ogromne emocje. Paweł Dudojc z DWF Poland Jamka, przyznał, że jesteśmy dziś w ciekawym momencie.

– Sporo mówi się o deregulacji w zakresie raportowania zrównoważonego rozwoju, nie jest jednak jasne, jaki zakres obowiązków ograniczać będą ostatecznie inicjatywy deregulacyjne – dodał i przypomniał, że ESG, Zielony Ład, Zielona Transformacja to nie tylko dyrektywa CSRD, to nie tylko taksonomia, ale także szereg innych aktów prawnych przeznaczonych dla konkretnych branż, konkretnych przedsiębiorstw. Nakreślił też prawny kontekst tego zagadnienia.

– Największym problemem jest ogrom wymagań. Regulacje są bardzo skomplikowane, jest ich wiele, jest tak naprawdę sporo trudności w ich interpretacji – przyznał i dodał, że jednym z kluczowych i jednocześnie skomplikowanym krokiem jest tzw. ocena podwójnej istotności, która wymaga identyfikacji i analizy wpływów ryzyk i szans w działalności własnej, ale i w łańcuchu wartości.

Zaznaczył jednak, że niezależnie od bieżących wyzwań i trudności, ESG powinno być traktowane jako „narzędzie zarządzania strategicznego”.

- Trzeba myśleć o ESG w kontekście zdolności do przetrwania w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu, zarządzania ryzykami o charakterze strategicznym oraz wykorzystywania szans – powiedział.

Rafał Augustyniak opisał strategię „MissionZero”, która zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2040 r. i redukcję emisji CO₂ do 65 proc. do roku 2030. Działania firmy obejmują m.in. inwestycje we flotę elektryczną, stosowanie paliw HVO100, programy rozwojowe dla pracowników, w tym osób 50+ i 60+, a także współpracę z uczelniami i lokalnymi społecznościami.

Andrzej Kozłowski zaznaczył, że w ROHLIG SUUS Logistics strategia ESG została w pełni zintegrowana z biznesową już trzy lata temu.

– Nie da się mieć tych dwóch tworów oddzielnie – ocenił.

Firma od pięciu lat publikuje raporty, a jej cele dekarbonizacyjne zostały zaakceptowane przez inicjatywę Science Based Targets Initiative (SBTi). Andrzej Kozłowski podkreślił jednak, że „zielona logistyka” nie jest tania i wymaga partnerskiego podejścia.

– Często nasi klienci mówią, że chcą dane rozwiązanie, ale w cenie. Ja natomiast odpowiadam, że to wymaga wspólnej inwestycji, a nie ponoszenia kosztów tylko przez firmę przewozową – mówił.

Antoni Zbytniewski, dyrektor ds. rozwoju biznesu Fresh Logistics Polska (Grupa Raben, uczestniczył korespondencyjnie), stwierdził, że obowiązkowe raportowanie ESG (np. według dyrektywy CSRD) wymusza na firmach wdrażanie nowych procedur.

– Wiele przedsiębiorstw tworzy specjalne zespoły odpowiedzialne za gromadzenie danych i sporządzanie raportów. Inwestują one w systemy monitorowania wskaźników środowiskowych (m.in. emisji CO₂, zużycia energii) i udoskonalanie procesu raportowania. Grupa Raben była na to przygotowana – od 2014 r. publikuje coroczne raporty zrównoważonego rozwoju, a przeznaczony do tego dział Sustainability koordynuje raportowanie w całej organizacji. Takie podejście zapewnia zgodność z regulacjami oraz buduje transparentność i zaufanie interesariuszy – wyjaśnił.

Odniósł się też do gospodarki obiegu zamkniętego w TSL, która – jak wytłumaczył – oznacza projektowanie łańcuchów dostaw tak, by materiały i opakowania krążyły w systemie, zamiast stawać się odpadami. W praktyce sprowadza się to do wielokrotnego użycia zasobów – od recyklingu opakowań po pooling palet.

– Fresh Logistics Polska we współpracy z CHEP wdrożyła w Grodzisku Mazowieckim zintegrowany obieg paletowy: standaryzowane palety krążą między producentami, magazynami i sklepami, a po użyciu wracają do ponownej eksploatacji. Rozwiązanie to redukuje koszty oraz marnotrawstwo surowca, wpisując się w filozofię zero waste. Inicjatywy cyrkularne obejmują również ograniczanie pustych przebiegów i lepsze wykorzystanie przestrzeni ładunkowej, co zwiększa efektywność i obniża ślad środowiskowy łańcucha dostaw – poinformował.

Ważnym elementem dyskusji był też aspekt społeczny. W ROHLIG SUUS Logistics 35 proc. kadry menedżerskiej stanowią kobiety, w Geis istnieje deklaracja dążenia do poziomu 40 proc. Obie firmy prowadzą programy dla osób 50+ i 60+, a także integrują pracowników z zagranicy, m.in. z Filipin.

Antoni Zbytniewski wspomniał o zmianach klimatu, które wymuszają zwiększanie odporności łańcuchów dostaw i ograniczanie emisji, lecz tempo tych działań hamują bariery regulacyjne i infrastrukturalne. Technologicznie branża jest coraz lepiej przygotowana – dostępne są elektryczne ciężarówki, alternatywne paliwa czy rozwiązania intermodalne – lecz brakuje odpowiedniego wsparcia legislacyjnego dla ich upowszechnienia. Przykładowo Grupa Raben jako jedna z pierwszych rozpoczęła w 2022 r. testowanie w Polsce elektrycznych pojazdów o masie 40 ton, jednak ich szersze zastosowanie ograniczają wysokie koszty i słaba infrastruktura ładowania.

ikona lupy />
Antoni Zbytniewski, dyrektor ds. rozwoju biznesu Fresh Logistics Polska (Grupa Raben) / Materiały prasowe / Fot. Mat. prasowe

– Brakuje też wystarczających zachęt finansowych – dopłaty pokrywają tylko część różnicy w cenie takiego pojazdu, a zwolnienia e-ciężarówek z opłat drogowych w Polsce nie obowiązują. Szybkie przeniesienie ładunków na kolej także jest trudne z powodu braków infrastruktury i wysokich kosztów. Mimo tych barier branża nadal inwestuje w zielone rozwiązania i zamierza wdrażać je na szerszą skalę wraz z poprawą warunków – dodał.

W debacie była też mowa o alternatywie dla elektromobilności, jaką jest HVO100.

– Grupa Raben rozpoczęła testy tego paliwa w drugiej połowie 2023 r. w Niderlandach, a ich pozytywne wyniki sprawiły, że podjęto decyzję o tankowaniu go na kolejnych rynkach – w Niemczech i Austrii. Raben Transport tankuje HVO100 od lutego 2024 r. W listopadzie 2024 r. otwarto w Gądkach pod Poznaniem pierwszą własną stację paliw zasilaną HVO100, zaś w czerwcu 2025 r. kolejną – w Gliwicach. Obecnie paliwo to tankujemy w Polsce, Czechach, Niemczech oraz Austrii. Aktualnie już ponad 30 aut Raben Transport i 100 aut całej Grupy Raben realizuje usługi transportowe z wykorzystaniem HVO100 – poinformował Antoni Zbytniewski.

Przyszłość: elastyczność, partnerstwo i ludzka twarz logistyki

W podsumowaniu debaty uczestnicy zgodzili się, że nadchodzące lata będą dla branży TSL czasem próby, która wymusi jeszcze większą zdolność adaptacji. Maciej Wroński wskazał na kluczowe megatrendy: deglobalizację, kryzys demograficzny oraz niezwykle niebezpieczną tendencję do nadregulacji, która jego zdaniem jest największym zagrożeniem.

– To jest jakieś szaleństwo. Każdy rok przynosi nowe regulacje, nowe wymagania, nowe koszty – mówił, ostrzegając, że brak skutecznej egzekucji tych przepisów sprawia, że firmy działające zgodnie z prawem przegrywają z nieuczciwą konkurencją.

W odpowiedzi na tę nieprzewidywalność Andrzej Kozłowski wskazał na cechy, które zadecydują o sukcesie.

– Kluczowe dla naszej branży będą szybkość, reakcja, elastyczność oraz dywersyfikacja – powiedział.

Podkreślił raz jeszcze, że mimo postępu technologicznego ostatecznym gwarantem sukcesu pozostanie zmotywowany i zaangażowany zespół.

Rafał Augustyniak dodał do tego konieczność ewolucji relacji z klientem.

– Dzisiaj operator logistyczny to nie tylko poddostawca, który odbiera przesyłki i doręcza je, ale również integrator, który pracuje z klientem na bieżąco, który podpowiada, wskazuje kierunki – podkreślił.

Antoni Zbytniewski wspomniał, że w nadziei na zakończenie wojny w Ukrainie branża logistyczna szykuje się do odbudowy współpracy z tym rynkiem. Grupa Raben utrzymała działalność w Ukrainie i nadal wspiera tamtejszych klientów.

– Z pewnością chcielibyśmy w pełni wykorzystać potencjał swojej sieci łączącej Polskę z Ukrainą. Rola, którą widzimy dla Fresh Logistics, to połączenie oddziałów Fresha w Grodzisku Mazowieckim i Lublinie z magazynem chłodnią Raben Ukraina w Kijowie. Pozwoli to utworzyć hub eksportowy świeżej żywności, dzięki czemu polskie firmy spożywcze zaraz po wojnie szybko dostarczą produkty do ukraińskich odbiorców, wspierając odbudowę rynku – wskazał.

Nawiązując do wypowiedzi Rafała Augustyniaka, Halina Brdulak skończyła debatę optymistyczną wizją nawiązującą do historii branży. Przypomniała, że 30 lat temu na rynku dominowały państwowe firmy przewożące głównie materiały budowlane i cement. Porównanie tamtej rzeczywistości z dzisiejszą, zaawansowaną technologicznie i globalnie połączoną branżą, napawa optymizmem.

– W ciągu pięciu lat rola operatora logistycznego zdecydowanie wzrośnie. Stanie się partnerem kluczowym, mózgiem, można powiedzieć, tego biznesu. Słuchajcie, jest siła, jest moc i jest przyszłość – podsumowała. ©℗

PAO

Partnerzy debaty:

ikona lupy />
Materiały prasowe
ikona lupy />
TSL -dodatek 2025 / Materiały prasowe