ikona lupy />
Program mosty dla regionów - źródło: Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju / Media

Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński ogłosił dziś zasady programu „Mosty dla Regionów”, który już przez niektórych został ochrzczony programem „Mosty plus”. Zakłada, że rząd dopłaci samorządom nawet 80 proc. wartości inwestycji. Gminy, powiaty czy województwa będą mogły składać wnioski w tej sprawie od 16 sierpnia do 29 marca przyszłego roku. Ministerstwo wstępnie wytypowało 21 lokalizacji nowych przepraw. Najdłuższe a zarazem najdroższe mosty mają powstać na Wiśle. Na królowej polskich rzek zaplanowano pięć nowych przepraw, z czego aż trzy w rejonie Warszawy: między Konstancinem-Jeziorną a Otwockiem, między Łomiankami i Jabłonną czy między Czerwińskiem i Leoncinem. Kolejny most na Wiśle też zaplanowano w woj. mazowieckim – między Kozienicami i Maciejowicami. Większość tych przepraw na pewno przydałaby się kierowcom, bo często na długich odcinkach Wisły brakuje mostu. Tak jest np. między Górą Kalwarią a Dęblinem, które dzieli 70 km.

Problem w tym, że te przeprawy będzie trudno zbudować w zakładanym terminie, czyli do 2025 roku. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju stawia bowiem przed samorządami kilka warunków. Jeden z nich zakłada, że dokumentacja inwestycji, w tym m.in. decyzja środowiskowa, musi być gotowa do końca 2022 r. Minister Kwieciński mówi, że okres ponad czterech lat jest wystarczający, by przygotować niezbędne papiery. Jednak historia przygotowań do wielu inwestycji drogowych, zwłaszcza tych w rejonie aglomeracji pokazuje, że często przeciągają one się one w nieskończoność. Przykładowo GDDKiA od kilkunastu lat nie potrafi zdobyć decyzji środowiskowej dla budowy Wschodniej Obwodnicy Warszawy. Wszystko przez protesty mieszkańców.

Reklama

Dodatkowo w przypadku dwóch mostów planowanych obok stolicy – w Łomiankach i obok Konstancina - mogą wyniknąć spore problemy natury ekologicznej. Robert Chwiałkowski ze stowarzyszenia Siskom przyznaje, że obie przeprawy umieszczono wprawdzie kilkadziesiąt lat temu w planach województwa, ale w międzyczasie w tych rejonach na Wiśle utworzono rezerwaty przyrody, które mają chronić siedliska rzadkich ptaków. Chwiałkowski przyznaje, że zarówno na południe jak i na północ od stolicy potrzebne są nowe mosty, ale ich najlepszej lokalizacji powinno się poszukać w tzw. analizie korytarzowej. Trzeba też znaleźć dobre miejsce na dojazdy. Tymczasem lokalizacja nowej trasy mostowej w rejonie Łomianek już wzbudza protesty części mieszkańców. Chwiałkowski ocenia, że mosty w rejonie stolicy realnie mogą być skończone ok. 2030 roku.

Inny możliwy problem to brak odpowiedniej współpracy między stroną samorządową i rządową. Za budowę większości wspomnianych przepraw na Wiśle odpowiedzialny byłby marszałek województwa mazowieckiego. Zapytaliśmy w biurze prasowym samorządu Mazowsza, czy wystąpią z wnioskami o dofinansowanie ich budowy. - Oczywiście, budowa mostów jest niezwykle potrzebna, ale konieczna jest analiza zarówno finansowa, jak i prawna, bo część proponowanych inwestycji przebiegałoby przez obszary chronione – mówi Marta Milewska, rzeczniczka marszałka Mazowsza, Adama Struzika. – Powstaje też pytanie, czy wszystkie samorządy stać będzie na przystąpienie do tego programu. Trzeba bowiem pamiętać, że nie będzie to tylko budowa mostów, ale i równie kosztownych dróg dojazdowych, zjazdów i innej infrastruktury. Brakuje też ciągle szczegółów i konkretnych terminów – dodaje.

Wątpliwości wzbudziła też lokalizacja innego proponowanego mostu na Wiśle – między Kazimierzem i Janowcem. Niektórzy mieszkańcy uważają, że przeprawa popsułaby w tym miejscu krajobraz. Dodają, że sytuacja komunikacyjna nie jest zła, bo całkiem niedaleko istnieją dwa mosty w Puławach. W dodatku inwestycji nie udźwignęłyby finansowo samorządy gminne (most zaplanowano na przedłużeniu dróg zarządzanych przez gminy). Do inwestycji musiałby też przystąpić samorząd województwa lubelskiego.

>>> Czytaj także: Poznaliśmy warunki przystąpienia do programu Mosty dla Regionów. Zobacz, gdzie mogą powstać przeprawy [MAPA]