Makohon poinformował, że zakupy gazu w ramach tzw. wirtualnego rewersu stały się możliwe po podpisaniu 1 stycznia bezpośrednich umów z operatorami gazowymi sąsiednich państw unijnych, w tym z Polską.

„Wcześniej nie mogliśmy dokonywać takich operacji w związku z historycznym (poprzednim - PAP) kontraktem tranzytowym (dotyczącym przesyłu rosyjskiego gazu przez Ukrainę na Zachód) i byliśmy zmuszeni do fizycznego transportowania gazu do Polski przez (polski punkt wyjścia) Drozdowicze, by wwieźć go z powrotem (na Ukrainę) przez punkt Hermanowice” - napisał Makohon na Facebooku.

„Teraz nie ma takich ograniczeń i drogą wirtualnego rewersu możemy importować całą objętość gazu, który płynie z Ukrainy do Polski” - podkreślił prezes ukraińskiego operatora.

Makohon wyjaśnił na przykładzie, że jeśli z Rosji do Polski przez ukraińskie systemy przesyłowe płynie 9 mln metrów sześciennych gazu na dobę, zaś Ukraina w tym samym czasie zgłasza Polsce zapotrzebowanie na zakup 2 mln metrów sześciennych, to przez granicę ukraińsko-polską przetłoczone zostanie jedynie 7 mln metrów sześciennych surowca.

Reklama

„Import (gazu) z Polski zawiera w sobie również import gazu z polskiego terminala LNG (w Świnoujściu). Oznacza to, że dziś komercyjnie Ukraina może importować drogą wirtualnego rewersu do 9 mln metrów sześciennych gazu na dobę albo 3,3 mln metrów sześciennych gazu z polskiego terminala” - zaznaczył.

Makohon oświadczył, iż Ukraina gotowa jest kupować od Polski do 6,6 mld metrów sześciennych gazu rocznie, jednak „na razie Polska, przed zakończeniem szeregu prac w swoim systemie przesyłowym może dostarczyć fizycznie tylko 2 mld metrów sześciennych”.

Dodał również, że obecnie wirtualny rewers gazu z Polski na Ukrainę wynosi 5,5 mln metrów sześciennych na dobę, zaś tranzyt gazu z Rosji przez Ukrainę do Polski to 9,1 mln metrów sześciennych.

„Odpowiednio do Polski dostarczone zostanie fizycznie tylko 3,6 mln metrów sześciennych. Zauważę, że latem maksymalne możliwości techniczne importu na Ukrainę z Polski wynosiły 4,3 mln metrów sześciennych na dobę. Teraz takich ograniczeń już nie ma” - podsumował Makohon.

Prezes ukraińskiego operatora zapowiedział, że w najbliższym czasie wirtualny rewers zostanie uruchomiony między jego krajem a Słowacją oraz Węgrami.

>>> Czytaj też: Jak zmieni się żegluga morska po nowych regulacjach klimatycznych