Wypowiadając się w poniedziałek bezpośrednio po berlińskim zamachu, Trump uznał za jego sprawców islamistycznych terrorystów, którzy "bez przerwy masakrują chrześcijan w ich wspólnotach i miejscach kultu w ramach swego globalnego dżihadu".

Gdy dziennikarze zapytali Trumpa o tę wypowiedź w środę przed należącym do niego ośrodkiem wypoczynkowym w Palm Beach na Florydzie, prezydent elekt odpowiedział: "To atak na ludzkość i zostanie on powstrzymany".

"To, co się dzieje, jest haniebne" - zaznaczył, dodając, że nie rozmawiał jeszcze z prezydentem Barackiem Obamą od czasu berlińskiego zamachu i dokonanego również w poniedziałek zabójstwa rosyjskiego ambasadora w Turcji. (PAP)