Prezydent USA Donald Trump próbuje realizować swoje obietnice z kampanii wyborczej dot. polityki wewnętrznej, ale robi to w sposób dość chaotyczny i często napotyka na opór – uważa amerykanistka dr Grażyna Zygadło. W jej ocenie sama administracja Trumpa "nie do końca stoi za nim murem".

Według amerykanistki pierwsze decyzje Trumpa ws. polityki wewnętrznej nie są zaskakujące i ucieszyły jego zwolenników. Trump swoimi bardzo szybkimi decyzjami i dużą liczbą dekretów, które wydał w pierwszych dniach prezydentury, właściwie wydaje się spełniać swoje obietnice wyborcze – powiedziała dr Zygadło z Katedry Amerykanistyki i Mass Mediów Uniwersytetu Łódzkiego

Trump zadekretował m.in. budowę muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej, co bardzo ucieszyło przeciwników nielegalnej imigracji do USA. „Przypominam tylko, że to nie jest właściwie budowa muru, tylko jego dokończenie, bo na dużym obszarze mur już istnieje. Od początku lat 90. XX wieku obserwowaliśmy zjawisko, które nazywa się 'militaryzacją' granicy meksykańsko-amerykańskiej” - wyjaśniła ekspertka.

Przypomniała, że w 2006 roku prezydent George W. Bush podpisał akt o budowie 700 mil takiego muru, a do 2009 roku zbudowano go na długości prawie 600 mil. „Właściwie Trump idzie trochę dalej, bo obiecuje, że zbuduje mur na całości granicy, co jest trochę niemożliwe, chociażby ze względów geograficznych” - oceniła.

>>> Czytaj też: Nerwowo na rynkach. Trump ujawni wkrótce swój "fenomenalny" plan cięcia podatków

Reklama

Kolejną decyzją nowego prezydenta USA było wydanie zakazu podróżowania dla obywateli siedmiu, w przeważającej części muzułmańskich państw. „Ale za tymi rozporządzeniami poszły ogromne sprzeciwy ze strony obywateli, a także działania ze strony innych władz w państwie. Zadziałały zapory państwowe jako chociażby w przypadku zakazu podróżowania, zadziałała władza sądownicza w Stanach Zjednoczonych” - podkreśliła dr Zygadło.

W ocenie ekspertki, to pokazuje, że Trump próbuje, przynajmniej jeśli chodzi o zapowiedzi dot. polityki wewnętrznej, realizować swoje obietnice z kampanii wyborczej, ale robi to w sposób dość chaotyczny.

"Robi to w taki sposób, w jaki przebiegała cała jego kampania, w której coś obiecywał, ale nie do końca chyba był pewien, czy uda się to spełnić. Teraz próbuje to zrealizować, natomiast napotyka na opór. Wtedy stara się wymyślić jakiś kolejny sposób” - wyjaśniła. Niemniej jednak – jak zaznaczyła - spotyka się to z dużym aplauzem ze strony jego zwolenników.

Podobnie jest w przypadku zapowiedzi cofnięcia przez Trumpa reformy zdrowia swojego poprzednika, czyli słynnego Obamacare. „W tym przypadku z kolei napotkał na opór w swoim własnym obozie, bo Republikanie zapowiedzieli, że jeżeli w ogóle zajmą się tą reformą, to najwcześniej w przyszłym roku” - dodała amerykanistka. I podkreśliła, że Trump jest dość nieprzewidywalny w zakresie swoich działań, a nawet w kwestii komunikowania się.

W ocenie ekspertki zawirowania wokół nowej amerykańskiej administracji mogą wskazywać na to, że nowy prezydent USA został trochę zaskoczony wynikiem wyborów i tak naprawdę nie miał przygotowanego pomysłu na swoją administrację.

„Wydaje mi się, że on nie do końca miał przemyślane to, co rzeczywiście zrobi po wyborach i musi obecnie reagować +na żywo+ na to, co się dzieje. Media ujawniają różne sprawy, pojawiają się nawet przecieki z jego własnej administracji. Czyli jego administracja nie jest chyba do końca jeszcze dobrana i nie do końca stoi za nim murem” - zakończyła dr Zygadło.