PZU inwestuje prawie 100 mln zł w trzy światowe fundusze zarabiające na innowacyjnych start-upach. Mają one wesprzeć także polskie firmy. Najlepsi będą mogli liczyć dodatkowo na wsparcie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Rozmawiamy z Michałem Krupińskim, prezesem PZU i Pawłem Surówką, prezesem PZU Życie.

PZU w połowie ubiegłego roku zapowiedziało utworzenie funduszu Witelo, który ma inwestować w innowacyjne młode firmy i zasiliło go 200 mln zł. Co się dzieje z tymi pieniędzmi?

Michał Krupiński (MK): - Właśnie rozpoczynamy współpracę z pierwszymi trzema światowymi funduszami venture capital, które specjalizują się w takich inwestycjach. To podmioty, które koncentrują się m.in. na firmach technologicznych, które tworzą rozwiązania dla szeroko pojętego sektora finansowego, także ubezpieczeń. Chodzi na przykład o sektor analizy danych czy cyber bezpieczeństwa.

Co to za fundusze i ile w nie zainwestujecie?

Paweł Surówka (PS): - Inwestujemy w zagraniczne fundusze Atomico, Evolution Equity Partners oraz DN Capital. Atomico to wiodący fundusz na rynku venture capital, założony przez twórcę Skypa. Z kolei Evolution Equity Partners zainwestował w czeski AVG Technologies, jednego ze światowych liderów w segmencie bezpieczeństwa w internecie. To fundusze, które dostają najwięcej zapytań inwestycyjnych od innowacyjnych start-upów oraz inwestorów i bardzo starannie dobierają sobie partnerów. Dla nas to szansa na wejście nie tylko w ciekawe i perspektywiczne inwestycje, ale też skorzystanie z oferowanych przez te start-upy unikatowych pomysłów. W fundusze te zainwestujemy w sumie kilkadziesiąt milionów złotych.

Reklama

>>> Czytaj też: USA reformują zacofany system płatności

Żaden z tych funduszy nie inwestuje w Polsce. Czy po wejściu PZU do grona ich udziałowców to się zmieni?

PS: – To prawda, one inwestują na całym świecie i tam mogą popłynąć pieniądze zainwestowane przez PZU. Jednak dzięki naszej współpracy także polskie start-upy mają szansę znaleźć się w końcu kręgu ich zainteresowania. Nie możemy na razie zdradzać wszystkich szczegółów, ale jeden z nich zadeklarował, że otworzy w Polsce biuro, w innym wyznaczona została minimalna liczba krajowych spółek, którym przyjrzy się komitet inwestycyjny funduszu. Kolejny złożył konkretne deklaracje, że zainwestuje w firmy z Polski. Sądzę, że do pierwszej takiej inwestycji może dojść jeszcze w tym roku. Zresztą niezależnie od Witelo kojarzymy innowacyjne polskie start-upy z zagranicznymi inwestorami. Wykorzystujemy do tego takie wydarzenia jak np. ubiegłoroczne Europejskie Forum Cyberbezpieczeństwa w Krakowie. Oprócz możliwości pozyskania doświadczonych zagranicznych funduszy będziemy też wspierać polskie spółki w pozyskaniu grantów z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Widzimy, że bardzo mu zależy na jak najmądrzejszym wydaniu pieniędzy z funduszy unijnych, którymi dysponuje.

Dlaczego liczące się zagraniczne fundusze venture capital miałyby właśnie teraz zacząć inwestycje w Polsce skoro przez wiele lat omijały nasz rynek?

MK: - Z naszych rozmów z funduszami wynika, że polski rynek ma niemal wszystko czego potrzebują, czyli ludzi utalentowanych, wykształconych i z dobrymi pomysłami. Ale brakowało dużego, wiarygodnego partnera, który by ten rynek dla nich szeroko otworzył. Właśnie tę lukę postanowiliśmy zapełnić, a przy okazji na inwestycjach w technologiczne start-upy wiele zyskać. Nasz cel to przekształcenie PZU w najbardziej innowacyjną firmę w Europie. W tym samym kierunku idzie też Alior Bank, którego jesteśmy akcjonariuszem. Pracujemy zresztą nad stworzeniem wspólnego laboratorium technologicznego, który będzie przygotowywał rozwiązania wspierające nasze biznesy. Wśród liczących się na światowych rynka ubezpieczycieli nie ma zresztą już takich, które w innowacyjne start-upy nie inwestują.

A czy Alior Bank, a potem Pekao zainwestują w Witelo?

MK: – W przypadku banków lokowanie kapitału w takie przedsięwzięcia ze względu na wymogi ostrożnościowe jest trudne.

Wcześniej zapowiadaliście, że kapitały Witelo mają wynieść nawet 0,5 mld zł. Jeśli PZU włożyło do funduszy 200 mln zł to skąd reszta?

MK: - Cały czas nad tym pracujemy. W tej chwili rozmawiamy z inwestorami zagranicznymi, którego wejście do Witelo może spowodować, że aktywa funduszu znacząco przekroczą planowane 500 mln zł. Wciąż poszukujemy też funduszy, dzięki któremu Witelo zainwestuje w perspektywiczne, młode spółki. Wśród nich są podmioty obecne już w Polsce i działające w naszej części Europy.

A jakich zysków spodziewacie się po inwestycjach Witelo?

PS: - W inwestycjach typu venture capital, czyli w spółki we wczesnej fazie rozwoju, należy nastawić się na długoterminowe inwestycje o wysokim ryzku. Za to zazwyczaj oczekiwana jest wysoka, dwucyfrowa stopa zwrotu. W przypadku inwestycji w polskie spółki oczekujemy też, że będą to biznesy, których twórcy nie chcą zamykać się na krajowym rynku i myślą globalnie. Jeśli okaże się, że ostatecznie będą obsługiwać tylko polskie firmy będzie to dla nas porażka.

Co oznacza długi termin?

PS: - Na zwrot z inwestycji można czekać nawet 10 lat. Dla PZU jako ubezpieczyciela to zresztą bardzo dobre rozwiązanie. W naszym portfelu mamy za mało długoterminowych inwestycji w segmencie ubezpieczeń życiowych mamy wiele długoterminowych zobowiązań. Takiego właśnie zabezpieczenia potrzebujemy.

PZU to spółka kontrolowana przez Skarb Państwa, którego ambicją jest zwiększenie innowacyjności polskiej gospodarki. Czy fundusz Witelo lub fundusze, w które zainwestuje, będą odpowiadały na jakieś konkretne zapotrzebowanie na inwestycje ze strony rządzących?

MK: - Decyzje funduszy, w które zainwestuje Witelo, będą uzależnione wyłącznie od postanowień ich komitetów inwestycyjnych, a Witelo nie będzie inwestować samodzielnie w spółki. Nie mamy takich kompetencji, dlatego chcemy korzystać z doświadczenia najlepszych na międzynarodowym rynku. To nie zmienia faktu, że w strategicznym interesie polskiej gospodarki jest rozwój i umiędzynarodowienie naszego sektora technologicznego i Witelo, doskonale się w ten scenariusz wpisuje. A PZU to doskonała platforma i inkubator do testowania i wdrażania najlepszych rozwiązań.

>>> Polecamy: Zmiany w biznesie ważniejsze niż geopolityka. Rynek fuzji i przejęć kwitnie [ANALIZA]