Według informacji RMF24.pl Krzysztof W. miał współpracować między innymi z jednym z głównych podejrzanych w aferze SKOK Wołomin Piotrem P., który zasiadał w Radzie Nadzorczej SKOK Wołomin. Ciąży na nim prawie 40 zarzutów, dotyczących m.in. wyłudzenia ze SKOK Wołomin co najmniej 80 mln zł i kierowania grupą przestępczą wyłudzającą pieniądze ze SKOK Wołomin.

Jak podaje portal, powołując się na "śledczych" Krzysztof W. powinien odpowiadać za wyłudzenie ponad 100 milionów złotych, które miał wyprowadzić ze SKOK Wołomin biorąc 32 kredyty. Podejrzany oficer miał je uzyskiwać dzięki fikcyjnym dokumentom. Zarzuty dotyczą także przygotowywania fałszywych dokumentów i dostarczania ich innym osobom.

Latem 2016 r. Prokuratura Krajowa informowała, że postępowania w sprawie przestępstw związanych z działalnością Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie - skąd wyłudzono wielomilionowe kredyty na tzw. "słupy" - poprowadzą dwa specjalne zespoły prokuratorów: jeden w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, a drugi - w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wlkp.

Największe postępowanie ws. SKOK Wołomin nadzoruje gorzowska prokuratura, badająca działalność grupy przestępczej, która w ciągu kilku lat wyłudziła ze SKOK Wołomin pożyczki na kwotę niemal 800 mln zł. Ustala ona m.in., czy członkowie zarządu wołomińskiego SKOK od 2009 do końca 2013 r. dopuścili się przestępstw, które skutkowały wyrządzeniem tej instytucji szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.

Reklama

>>> Czytaj też: Kiepskie wyniki banków. Wynik za I kw. jest najsłabszy od siedmiu lat