"Rząd Japonii popiera decyzję Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, aby nie dopuścić do proliferacji lub użycia broni chemicznej" - powiedział Abe dziennikarzom po spotkaniu narodowej rady bezpieczeństwa. "Rozumiemy, że te działania są środkiem, by zapobiec dalszemu pogorszeniu się sytuacji" - dodał.

Abe poinformował, że omówi sytuację w Syrii podczas spotkania z Donaldem Trumpem, które ma odbyć się 18 kwietnia w rezydencji prezydenta USA w Mar-a-Lago na Florydzie.

Połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię ataków w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada 7 kwietnia w mieście Duma na wschód od Damaszku; zginęło wówczas ponad 60 osób. Operacja koalicji rozpoczęła się o godz. 4 czasu lokalnego (godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.

>>> Czytaj też: Amerykańska koalicja przeprowadziła atak na Syrię. "Sojusznicy są przygotowani na długotrwałą operację"

Reklama