Szef rządu ocenił też, że należy zakończyć mechanizm kwotowego rozdzielania uchodźców między kraje Unii Europejskiej.

UE "straciła czas" na spieraniu się o to rozwiązanie - powiedział Kurz. "Musimy przenieść uwagę z dyskusji o rozdzielaniu uchodźców w ramach Unii i skoncentrować się bardziej na ochronie granic zewnętrznych", "(...) zakończyć te wszystkie dysputy i zacząć działać" - dodał.

Jego zdaniem ostatnie napięcia między wschodem i zachodem Europy utrzymują się dlatego, że "niektóre kraje uważają, że zachowują się w sposób lepszy i bardziej moralny". "Kraje zachodnioeuropejskie czasami traktują kraje wschodnioeuropejskie z lekceważeniem" - powiedział kanclerz.

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem Kurz bronił też politycznej strategii Austrii jako "kraju budującego mosty" m.in. w relacjach z Rosją, której prezydent Władimir Putin w czerwcu ma złożyć wizytę w Wiedniu. "Nie rozwiążemy kryzysu na Ukrainie w pojedynkę, w Syrii odniesiemy sukces tylko wtedy, gdy znajdziemy sposób na zjednoczenie wysiłków z USA i Rosją. Uważam więc, że dla UE nie jest niekorzystne, gdy kraje takie jak Austria, która zawsze budowała mosty, mają dobre relacje z Rosją" - zaznaczył Kurz.

Reklama

Z drugiej strony zadeklarował, że Austria jako państwo sprawujące prezydencję w Radzie UE nie zawahałoby się przed zwołaniem głosowania w sprawie Polski, gdyby zaszła taka potrzeba.

Powtórzył też stanowisko swojego rządu w sprawie Turcji, która jego zdaniem nie spełnia unijnych kryteriów w sprawach demokracji i praworządności. "Dlatego żądamy, by negocjacje akcesyjne z Turcją zostały wstrzymane" - powiedział.

Kurz krytycznie odniósł się też do Stanów Zjednoczonych. "USA stają się dla nas coraz mniej przewidywalne. Najważniejsze, by Europa pozostała zjednoczona" - zaznaczył.

Obecnie rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE do końca czerwca sprawuje Bułgaria. (PAP)