Minister finansów Irlandii Brian Lenihan zapewnił w poniedziałek, że rząd jest stabilny i nie ma potrzeby rozpisywania przedterminowych wyborów.

"Nie ma tarć między partiami rządowym i w tym kontekście nie widzę powodu rozpisywania wyborów powszechnych" - oświadczył Lenihan w państwowym radiu. Terminowo wybory parlamentarne w Irlandii mają się odbyć w 2012 roku. Jednakże w ubiegłym tygodniu należący do koalicji rządzącej Zieloni opublikowali bardzo ostre w tonie oświadczenie, w którym wezwali rząd do stawienia czoła "katastrofalnym" błędom w sferze regulacji finansowych.

Lenihan zapewnił jednak, że apel o analizę polityki rządowej jest zrozumiały. "Zważywszy na wielkie zmiany, do jakich doszło na świecie, jest rzeczą jak najbardziej naturalną, że rząd analizuje swój program w połowie kadencji" - oświadczył. Jak zaznaczył, podczas swoich niedawnych wizyt w Paryżu i Londynie został ciepło przyjęty przez inwestorów. "Międzynarodowi inwestorzy, z którymi się spotkałem, byli pod ogromnym wrażeniem działań korekcyjnych podjętych przez rząd" - zapewnił Lenihan.

Według najnowszego sondażu, popularność rządu Briana Cowena spadła do rekordowo niskiego poziomu 10 proc. 86 proc. ankietowanych wyraziło niezadowolenie z koalicji rządowej Fianna Fail (Partii Republikańskiej) Cowena i Zielonych. Główna partia opozycyjna Fine Gael (Partia Jedności Irlandzkiej) zarejestrowała swój najlepszy wynik od 25 lat. 38 proc. ankietowanych wyraziło chęć oddania głosu na to ugrupowanie, a tylko 21 proc. na partię obecnego premiera, co jest najgorszym jej wynikiem od 1982 roku.

Sondaż opublikowano w miesiąc po tym, jak rząd Irlandii, dotkniętej największą recesją gospodarczą w Unii Europejskiej, przedstawił budżet drakońskich oszczędności.

Reklama