Wielu analityków coraz bardziej jest przeświadczonych, że odpowiedzi należy szukać na północ od amerykańskiej granicy – w zasobnej w surowce Kanadzie.
Kanada z małą, lecz otwartą gospodarkę, jest ściśle związana z globalnym cyklem biznesowym i dlatego kraj ten jest wrażliwy na zmiany tempa rozwoju gospodarczego na świecie..
Dla kontrastu, jak podkreślają analitycy, zdecydowanie większa gospodarka USA jest bardziej zwrócona do wewnątrz i ma tendencję do podporządkowywania się własnemu cyklowi biznesowemu.
Amerykański dolar traci na poprawie globalnej gospodarki
To ważne, ponieważ głównym impulsem ostatniego wybuchu słabości dolara był coraz większy optymizm w sprawie perspektyw globalnej gospodarki.
Indeks dolara, monitorujący zmiany wobec koszyka sześciu dużych walut, spadł w tym tygodniu do najniższego poziomu od października, gdyż raporty o sytuacji przemysłu w różnych regionach świata umacniają przekonanie, że globalna gospodarka wydobędzie się z recesji w trzecim kwartale.
Ten wzrastający optymizm ma swoje odzwierciedlenie na międzynarodowych rynkach walutowych, gdzie inwestorzy rezygnują z relatywnie bezpiecznego dolara w poszukiwaniu walut, które oferują większą ekspozycję do coraz bardziej powszechnego odbicia w gospodarce.
Nie ma tu zaskoczenia, że powodzeniem cieszą się waluty związane z surowcami.
Waluty zakotwiczone w surowcach
Australijski dolar, nowozelandzki dolar i norweska korona osiągnęły w tym tygodniu wobec amerykańskiego dolara najwyższy poziom od 10 miesięcy – podobnie jak dolar kanadyjski, który, zdaniem części analityków, ma przewagę nad innymi walutami powiązanymi z surowcami.
Wczoraj kanadyjski dolar wzrósł do 1,0630 wobec amerykańskiego dolara i od marca na fali wzrostów na rynkach kapitałowych podrożał już ponad 21 proc.
Adam Cole z RBC Capital Markets twierdzi, że przewagę Kanadzie i jej walucie zapewnia szerokie spectrum surowców, produkowanych przez ten kraj.
Jeśli atrakcyjność Australii bazuje na metalach i produktach rolnych, Nowej Zelandii na surowcach rolno-spożywczych, a Norwegii na ropie, to Kanada ma bardzo szeroki wybór surowców, poczynając od metali, poprzez nośniki energii po drewno.
Atuty klonowego liścia
“Kanadyjski dolar to kluczowa waluta rozgrywająca w dobie globalnego wzrostu wśród głównych gospodarek. To jedna z walut najbardziej sprzęgnięta ze wzrostową tendencją i jej zwrotami” – mówi Cole.
Zdaniem Hansa Redekera z BNP Paribas odbicie na rynkach kapitałowych i optymizm inwestorów zazwyczaj prowadzi do szerokiego wzrostu wartości walut procyklicznych i powiązanych z surowcami wobec amerykańskiego dolara.
Ale uważa on także, że dochodzi do głosu apetyt na ryzyko, traktowany bardziej wybiórczo, w związku z czym istotną rolę do odegrania mają także fundamenty makroekonomiczne.
Hans Redeker twierdzi, że dokonujący inwestycji w waluty powinni je różnicować.
„Walutowy apetyt na ryzyko i zyski bazują na dość chwiejnych podstawach, dlatego faworyzowane powinny być pozycje mające oparcie w fundamentach makroekonomicznych, a nie tylko w nastrojach panujących na rynku” – mówi przedstawiciel BNP Paribas.
“Oczekujemy, że kanadyjski dolar wzrośnie, nie tylko wobec konkurentów związanych z surowcami, ale także umocni swoją silę”.
Bank centralny jest wstrzemięźliwy
Do zwiększenia optymizmu co do kanadyjskiej gospodarki przyczynił się w zeszłym miesiącu Bank of Canada.
Bank centralny przedstawił dla gospodarki pozytywną prognozę, zakładając, że jej odrodzenie powinno zacząć się raczej trzecim kwartale, a nie w czwartym, jak wcześniej szacowano.
Co więcej, bank osłabił swoją tonację w sprawie mocy kanadyjskiego dolara, zmniejszając obawy, że będzie interweniował, aby powstrzymać wzrost waluty.
Optymistyczne wypowiedzi co do silnej pozycji kanadyjskiego dolara stały się zaskoczeniem dla rynku i pobudziły nowe zyski waluty.
Camilla Sutton ze Scotia Capital podkreśla, że komentarze Marka Carney’a, gubernatora Banku Kanady, przyczyniły się także do złagodzenia obaw związanych z interwencją.
„Gubernator dał jasno do zrozumienia, że obecna wysoka wartość
kanadyjskiego dolara zmusi bank do działania tylko wtedy, gdy odbije się to wyraźnie na wzroście gospodarczym i prognozach inflacyjnych” – wskazuje Sutton.
Niskie stopy nie są żadną przeszkodą
Takie stanowisko kontrastuje z reakcjami innych banków centralnych, które doświadczały wzrostu swych walut w ostatnich miesiącach.
Bank Rezerw Nowej Zelandii powtórnie ostrzegał w związku z negatywnymi konsekwencjami umocnienia waluty do wzrostu gospodarczego, podczas gdy Bank Rezerw Australii zaangażował się w „odchudzające operacje” w celu powstrzymania wzrostu wartości dolara australijskiego.
Ale australijski i nowozelandzki dolar mają w porównaniu do kanadyjskiego jeden atut, którego temu ostatniemu brakuje – to przewaga zysków.
Bank of Kanada zapewnił, że utrzyma stopy procentowe na poziomie 0,25 proc. do połowy przyszłego roku. Stopy w Australii wynoszą 3 proc., a w Nowej Zelandii – 2,5 proc.
Analitycy twierdzą jednak, że jakakolwiek zmiana w tej dziedzinie w okresie odradzania się globalnej gospodarki, mogą jedynie spowodować nowe zyski dolara kanadyjskiego.
„Jakakolwiek sugestia, że [Bank of Canada] szykuje się do wyjścia z polityki utrzymywania stóp procentowych w pobliżu zera, będzie stanowić zielone świtało do zakupów dolara kanadyjskiego” – mówi Adam Cole.
I dodaje: „Jeśli nastroje będą się dalej poprawiać, parytet wobec dolara amerykańskiego staje sie celem realnym”.
Tłum. T.B.