„Obecnie dają one najlepsze rokowania na całym świecie” - mówi Robert Froehlich z Hartfrod Financial Services Group, który nadzoruje aktywa wartości 352 mld dolarów – „Wartośc akcji i chińscy konsumenci to główne atuty”.



Shanghai Composite Index zyskał dzisiaj 4.8 proc., kiedy rynki w Chinach zostały znowu otwarte po ośmiodniowej świątecznej przerwie. W ciągu minionych trzech miesięcy podstawowy indeks rynku kapitałowego w Chinach stracił 6,1 proc., do czego przyczyniły się obawy, że spadek akcji kredytowej w Państwie Środka może zdławić trzecia gospodarkę świata.



Reklama

Ale czwarty kwartał ma być przełomem. Trzy spośród sześciu największych domów maklerskich w Chinach – China Galaxy Securities, GF Securities i Shenyin & Wanguo Securities – szacują, że indeks CSI 300 wzbogaci się w tym czasie aż o 32 proc.



„Spośród krajów BRIC ( Brazylia, Rosja, Indie, Chiny – czwórka uznawana za przyszłe potęgi gospodarcze) to Chiny są krajem, w którym inwestujemy najwięcej pieniędzy. Wyceny z pewnością sa tu najlepsze. Wzrost i zyski są gwarantowane” – mówi Peter Schaff, prezydent i główny strateg globalnych rynków w Euro Pacific Capital, z Darien w stanie Connecticut.



Schaff, który już w 2006 roku prognozował recesję w USA, zaleca kupowanie walorów takich chińskich firm, jak Dah Chong Hong Holdings, do której należy siec dilerów samochodowych oraz placówki sprzedające żywność i artykuły konsumpcyjne, czy Xtep International Holdings, sieć sprzedaży artykułów sportowych. Obie spółki handlują w Hongkongu.