Gazociągiem tym rosyjski gaz ma płynąć przez Morze Bałtyckie bezpośrednio do Niemiec, z ominięciem Polski, Białorusi i Ukrainy.

Na początku tego miesiąca władze w Helsinkach wydały już konsorcjum budującemu Nord Stream zezwolenie na unieszkodliwienie min i usunięcie innego sprzętu wojskowego z fińskiej strefy ekonomicznej na Morzu Bałtyckim. Teraz potrzebna jest zgoda na poprowadzenie gazociągu przez fińskie wody terytorialne i wyłączną strefę ekonomiczną na Bałtyku.

Media rosyjskie spekulowały, że zgoda Finlandii może nadejść już w przyszłym tygodniu.

We wtorek Dania jako pierwsze z pięciu państw bałtyckich wydała zezwolenie na budowę Nord Stream. Inwestorzy potrzebują jeszcze zgody Rosji, Finlandii, Szwecji i Niemiec, przez których wody terytorialne lub wyłączne strefy ekonomiczne ma przebiegać rura. Konsorcjum projektujące gazociąg liczy na otrzymanie zezwoleń pozostałych krajów jeszcze w tym roku. Budowa Nord Stream ma się rozpocząć wiosną 2010 roku.

Reklama

Nord Stream będzie się składał z dwóch nitek o długości 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Pierwsza nitka powinna być oddana do eksploatacji w końcu 2011 roku, a druga - w 2012 roku. Budżet projektu wynosi 7,4 mld euro.