Indeks jest barometrem nastrojów konsumentów, mierzącym ich oczekiwania co do okoliczności sprzyjających działalności biznesowej, perspektyw zatrudnienia i podwyżek płac. Dopiero wskazania indeksu powyżej 90 oznaczają, że gospodarka USA jest w dobrym stanie. Eksperci przewidywali, że w październiku osiągnie on 53,1. Indeks dołował maksymalnie w lutym, kiedy spadł do 25,3, ale we wrześniu podniósł się do 53,4.

Październikowy spadek sygnalizuje, że konsumenci nie będą raczej skłonni w tym roku do dużych zakupów przedświątecznych, które zwykle pozwalają biznesowi podreperować roczny bilans. Wydatki konsumentów na towary i usługi stanowią aż 70 procent działalności gospodarczej w USA. Tymczasem nie wszystkie wiadomości z ekonomicznego frontu są złe. Jak ogłoszono, ceny domów wzrosły w sierpniu, trzeci miesiąc z rzędu, co sygnalizuje pewne ożywienie na rynku nieruchomości.