Rok 2010 może okazać się dla PKN Orlen przełomowym. W I kwartale koncern zamierza sfinalizować bowiem sprzedaż udziałów w firmie chemicznej Anwil, a także w Polkomtelu, operatorze sieci telefonii komórkowych Plus i Sami Swoi. W połowie przyszłego roku chce też ogłosić przetarg na zbycie spółek zależnych – Orlen Transport (przewozy autocysternami) i KolTrans (transport kolejowy). Najbardziej zaawansowany jest proces sprzedaży Anwilu. – Mogę potwierdzić, że w przypadku Anwilu na krótkiej liście potencjalnych inwestorów znalazły się trzy podmioty – mówi Dawid Piekarz, rzecznik PKN.
Eksperci spodziewają się, że za pakiet 84,79 proc. akcji tej firmy koncern może otrzymać około 1,7 mld zł. Jeszcze do końca tego roku mają wpłynąć oferty wiążące. Na początku przyszłego roku będą prowadzone dalsze negocjacje. Z kolei w połowie przyszłego roku ma zostać rozpisany przetarg na Orlen Transport i KolTrans. Z naszych ustaleń wynika, że aktywami zainteresowani są najwięksi przewoźnicy.
Orlen liczy ponadto na dodatkowy zastrzyk gotówki z tytułu wykupu zapasów obowiązkowych ropy przez państwo. Analitycy nie mają wątpliwości, że sprzedaż aktywów i rezerw surowca może istotnie poprawić sytuację spółki. – Bilans Orlenu może zostać znacząco odmieniony – przyznaje Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.
Szacuje się, że za akcje Anwilu i Polkomtelu PKN może dostać w sumie 5,1 mld zł. Według Petera Tordaia z KBC Securities w dużej części pieniądze pozyskane w ten sposób poszłyby na spłatę zadłużenia. Dług Orlenu na koniec III kwartału wyniósł 13,7 mld zł. Zarząd spółki nie wyklucza również wypłaty dywidendy. – Redukcja zadłużenia jest jednak priorytetem – podkreśla Kamil Kliszcz.
Reklama
Według prognoz na koniec roku wskaźnik długu netto do EBITDA (zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych kredytów, podatków i amortyzacji – red.), czyli główny warunek umowy kredytowej, który Orlen musi spełnić, jest na poziomie 3,4. – Górna granica wyznaczona przez banki to 3,5. Zakładając, że przy niezmienionych warunkach w przyszłym roku Anwil i Polkomtel sprzedane będą za 5,1 mld zł, wówczas wskaźnik ten spadnie do 2,1 – tłumaczy Kamil Kliszcz. Jego zdaniem, jeśli dodatkowo udałoby się spieniężyć zapasy obowiązkowe ropy, to bez wątpienia byłaby możliwa wypłata dywidendy.
– Jest szansa, że w przyszłym roku wejdą w życie nowe przepisy o zapasach obowiązkowych ropy i paliw, na podstawie których agencja rządowa wykupiłaby rezerwy przedsiębiorstw naftowych. Gdyby proces ten był przeprowadzony jednorazowo, Orlen mógłby liczyć na kolejne 5,8 mld zł – dodaje analityk DI BRE Banku.
Na szybkim sfinalizowaniu tych procesów zależy też resortowi skarbu. – W ciągu kilku najbliższych miesięcy Orlen musi skupić się na poprawie wyników finansowych i sprzedaży aktywów – podkreśla Mikołaj Budzanowski, wiceminister skarbu państwa.
ikona lupy />
Ile Orlen zarobi na wyprzedaży w 2010 roku / DGP