"W ciągu tego roku znacząco wzrosły ceny usług, maszyn, energii. To musi znaleźć odzwierciedlenie w cenach węgla. Ostateczna wysokość podwyżki na pewno będzie wynikiem kompromisu z odbiorcami" - zapowiedział w środę rzecznik firmy, Zbigniew Madej.

Rzecznik nie skomentował nieoficjalnych informacji przedstawicieli firm energetycznych, którzy mówią o propozycjach podwyżki nawet o ponad 30 proc. Pewnym wyznacznikiem na przyszły rok mogą być ceny, po jakich jeszcze w tym roku Kompania sprzeda odbiorcom dodatkowe, niezakontraktowane wcześniej ilości węgla.

"Zawarte umowy przewidują, że dostawy w granicach 10 proc. węgla więcej realizowane są po ustalonej cenie. Ale aby sprzedać większe ilości, musimy rezygnować z eksportu, w którym cena przekroczyła w sierpniu 300 zł za tonę. Zatem cena dla energetyki musi dziś być wyższa niż ustalono w początkach roku" - wyjaśnił Madej.

Nie zdradził, ile w myśl dotychczasowych umów kopalnie płacą za tonę węgla o określonych parametrach. Według informacji PAP uzyskanych u producenta energii, średnio jest to ponad 150 zł za tonę, a więc ok. dwukrotnie mniej od obecnej ceny eksportowej. Madej nie skomentował tych wielkości; zaznaczył, że cena eksportowa nie jest najważniejszym parametrem w negocjacjach.

Reklama

Kompania negocjuje z odbiorcami sprzedaż dodatkowych ilości węgla w tym roku, bo - według nieoficjalnych informacji - ze swoich niektórych kontraktów nie jest w stanie wywiązać się inna górnicza spółka - Katowicki Holding Węglowy, gdzie spadło wydobycie węgla. Odbiorcy przychodzą więc do KW. Holding nie udziela informacji na ten temat, bo na czas przygotowań do wejścia na giełdę nałożone zostało tam embargo informacyjne.

Kłopoty z wydobyciem węgla, spowodowane m.in. wydarzeniami losowymi w kopalniach, ma także Kompania. W tym roku wydobyła niespełna 2 mln ton mniej węgla niż planowano; wiadomo już, że nie wykona rocznego planu wydobycia w wysokości 47 mln ton. W ubiegłym roku wydobycie także było znacząco mniejsze niż rok wcześniej. Za kilka lat, dzięki inwestycjom, roczne wydobycie ma sięgnąć 49 mln ton.

Na początku tego roku standardowej jakości węgiel z Kompanii Węglowej, dostarczany do dużych odbiorców sektora energetycznego, zdrożał średnio o 11 proc. (KW żądała wcześniej 15 proc.). Dla węgla lepszej jakości, o mniejszym zasiarczeniu, podwyżki były wyższe i sięgały nawet 20 proc.

Do największych odbiorców węgla z KW należą: Południowy Koncern Energetyczny, zaopatrująca polskie elektrownie francuskiej grupy EdF firmy Energokrak (po ponad 5 mln ton) oraz m.in. elektrociepłownie warszawskie, należące do Vattenfalla (ponad 1 mln ton) i Elektrownia Dolna Odra. W sumie Kompania sprzedaje rocznie ponad 20 mln ton węgla energetycznego.

Podwyżka cen węgla energetycznego zawsze wpływa na wzrost cen energii. Koszt paliwa stanowi około połowę w cenie energii u producenta. Według energetyków, wzrost ceny paliwa o 30 proc. może oznaczać wzrost ceny energii u producenta rzędu 15-20 proc., a nie jest to jedyny czynnik, wpływający na wysokość wzrostu cen prądu. Tymczasem według Madeja, ewentualna podwyżka ceny węgla o 30 proc. oznacza wzrost ceny prądu u finalnego odbiorcy o 7-8 proc.

Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. Zatrudnia ponad 64,8 tys. osób w 16 kopalniach. W ciągu ośmiu miesięcy roku firma zarobiła na sprzedaży węgla 460,2 mln zł (15,42 zł na każdej tonie), a jej zysk netto wyniósł 21,7 mln zł. Roczne przychody spółki to ok. 10 mld zł. Sprzedaż węgla w tym okresie wyniosła 29,8 mln ton, z czego 12,7 proc. na eksport. W ciągu ośmiu miesięcy średnia cena węgla wyniosła 221,50 zł, z czego 213,28 zł w kraju i 277,16 zł w eksporcie.

Niedawno KW podniosła już ceny gorszych gatunków węgla - mułów węglowych i tzw. flotokoncentratów o ok. 30 proc. W ostatnim czasie, u progu sezonu grzewczego, popyt na węgiel jest olbrzymi. Nie da się kupić węgla z dnia na dzień, obowiązuje system awizacji. Sprzedają się nawet najgorsze gatunki węgla. Odbiorcy, także indywidualni, podnoszą obawy, że w tym roku spółki węglowe nie zaspokoją popytu.

AL, PAP