Zarządzający American International Group przeznaczyli na swoje bonusy aż 165 mln dol., co jak na przedsiębiorstwo, które w dalszym ciągu przynosi straty, jest poważnym nadużyciem. Gdy wiosną sprawa wyszła na jaw, do firmy zaczęły przychodzić listy z pogróżkami. Zajął się tym nawet Kongres, proponując prawie stuprocentowy podatek od owych nagród, ale pomysł ostatecznie upadł. Pod presją opinii publicznej i Białego Domu szefowie AIG obiecali zwrócić pieniądze.
Tymczasem do dziś na konta wpłynęło zaledwie 19 mln dol. Wczoraj prokurator generalny Nowego Jorku Andrew M. Cuomo zagroził, że jeżeli do końca roku beneficjenci nie oddadzą kolejnych 45 mln dol., ujawni ich nazwiska. Wcześniej zastrzegał się, że zachowa je w sekrecie.
Menedżerowie AIG nie dają jednak za wygraną i szukają sposobów, jak ominąć presję ze strony władz i zatrzymać kontrowersyjne honoraria. Część zwolniła się z pracy, przyjmując równie prominentne posady w konkurencyjnych instytucjach finansowych, reszta zatrudniła sztab prawników, który ma bronić bonusów przed zakusami Waszyngtonu i władz stanowych. – Ci ludzie mają święte prawo do tych pieniędzy. Włożyli w swoją pracę mnóstwo wysiłku i osiągnęli w niej sukces – tłumaczył w ich imieniu mecenas Andrew Goodstadt z Nowego Jorku. Adwokat z mozołem próbował przekonać, że na liście nagrodzonych są informatycy, matematycy i inni specjaliści, którzy nie mieli wpływu na politykę ryzykownych decyzji finansowych. Trudno jednak ten argument traktować poważnie, bo wówczas kiedy decydowano o premiach, AIG odnotowywała straty, więc bonusy wypłacono po prostu z pieniędzy, jakie uzyskano z bailoutu.
Reklama
Niewykluczone, że AIG i Biały Dom czeka wiosną kolejne starcie, bowiem na koniec minionego roku fiskalnego kierownictwo ubezpieczeniowego giganta zaksięgowało kolejną, wartą tym razem w sumie 198 mln dol., porcję bonusów.
Podobne, choć nie tak jaskrawe kontrowersje budzi zachowanie menedżerów innych potentatów z Wall Street. Władze stanu Connecticut przygotowują się do pozwu przeciwko kierownictwu Goldman Sachs. Firma także zanotowała straty, mimo to menedżerowie postanowili wypłacić sobie premie. Jednak federalny Senat raczej nie wprowadzi odgórnych przepisów regulujących kwestię bonusów, bo pokrzywdziłaby ona instytucje, które – jak JP Morgan – całkiem dobrze poradziły sobie z kryzysem i kończą rok na plusie.
165 mln dolarów – taką kwotę przeznaczono na bonusy dla menedżerów AIG
19 mln dolarów – taką kwotę do tej pory zwrócono na konto firmy