"Podzielam determinację rządu co do wejścia do strefy euro. Nie wydaje mi się, by kwestia różnicy w rozwoju była decydująca dla tej sprawy, ważniejsza jest dla mnie zdolność do uczestniczenia w konkurencji, która zależy od struktury gospodarki i efektywności, a nie od poziomu rozwoju" - powiedział kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej Jerzy Hausner podczas debaty senackiej nad wyborem członków RPP.

>>> Czytaj też: Wyzwania dla strefy euro na rok 2010

W jego ocenie, polska gospodarka utrzymuje od lat wysoki poziom produktywności i przy kontynuacji tego trendu z efektywnym uczestnictwem Polski w strefie euro nie byłoby problemem. Jest jednak oczywiste, że do węża walutowego ERM2 nie należy wchodzić w obecnej, trudnej sytuacji globalnej, dodał.

>>> Czytaj też: Przybędzie instytucji zajmujących się wprowadzeniem euro

Reklama

"W polityce gospodarczej muszą być kamienie milowe, punkty orientacyjne, które stanowią punkt odniesienia dla polityki gospodarczej, bo inaczej gospodarka ma skłonność do myślenia tylko o sprawach bieżących. Dlatego trzeba przywrócić to myślenie, mając świadomość, że mówimy o roku 2014 lub 2015 w najlepszym przypadku" - podsumował Hausner.

>>> Czytaj też: Przyjęcie euro wiąże się z pewnymi kosztami i utratą niezależności w polityce pieniężne

RPP składa się z dziewięciu członków, desygnowanych po trzech przez Sejm, Senat i Prezydenta. Pod przewodnictwem prezesa NBP Sławomira Skrzypka (do stycznia 2013 r.) przez kolejne sześć lat będą oni decydować o polskiej polityce pieniężnej i prawdopodobnie zdecydują o wstąpieniu przez Polskę do strefy euro.

>>> Czytaj też: Chojna-Duch i Bratkowski nowymi członkami RPP z mianowania Sejmu