W najbliższych latach należy oczekiwać mniejszych inwestycji w branży hotelowej. W tym roku na nowe projekty zostanie wydane około 900 mln zł, a w 2011 roku kolejne 1,1 – 1,4 mld zł. W poprzednich latach na ten cel przeznaczano do 1,5 mld zł rocznie.
Nie należy się jednak obawiać, że z powodu spadku wartości inwestycji, zabraknie miejsc noclegowych dla kibiców i potrzeb UEFA w związku z organizowanym Euro 2012. Ubiegłoroczne wizytacje UEFA pokazały, że wiele obiektów mających niższą kategorię w zupełności spełnia wymogi. UEFA złagodziła też niektóre kryteria, w związku z tym, że Polska, w porównaniu z wieloma państwami europejskimi, ma dość wysokie wymogi ustalania standardów w hotelach oraz stosunkowo młodą bazę noclegową. Ponad połowa – 1,2 tys. obiektów, czyli niemal 100 tys. miejsc noclegowych – została oddana do użytku w ostatnich 20 latach.

Więcej niż trzeba

Reklama
W Warszawie, gdzie został zaplanowany mecz otwarcia, ćwierćfinał oraz półfinał, a także centrum telewizyjne potrzebne będzie ok. 7,2 tys. pokoi dla UEFA, sponsorów i dziennikarzy. W Gdańsku, gdzie mają się odbywać mecze grupowe oraz jeden ćwierćfinał, potrzebne będzie ok. 3,2 tys. pokoi, natomiast w Poznaniu i Wrocławiu, gdzie będą tylko spotkania grupowe potrzebnych będzie po ok. 2,6 tys. pokoi. Warszawa i Poznań mają wymaganą liczbę noclegów. Wrocławiowi jeszcze trochę brakuje, ale zdąży. W Gdańsku, zliczając bazę dostępną w całym Trójmieście, miejsc jest wystarczająco już teraz.

>>> CZYTAJ TEŻ: Rynek nieruchomości hotelowych wraca do łask inwestorów

Za sprawą nowych inwestycji zaplanowanych do 2012 roku, przybędzie około 200–300 nowych obiektów. W pierwszych miesiącach 2012 roku będzie w kraju przynajmniej 2 tys. hoteli. Dominować będą obiekty 3- i 4-gwiazdkowe. W latach poprzednich wśród inwestorów prywatnych prym wiodła rodzina Likusów, która zainwestowała w hotele ponad 360 mln zł. Natomiast wśród sieci najwięcej, bo ponad 900 mln zł, zainwestował Starwood. W kolejnych latach również planuje nowe projekty.
– W 2010 roku zamierzamy wydać kolejne prawie 12 mln zł. Większość tej sumy zostanie przeznaczona na renowację hoteli Sheraton Warsaw oraz Le Meridien Bristol. W latach 2011–2012 chcemy otworzyć piąty hotel Sheraton na Mazurach – mówi Agnieszka Róg-Skrzyniarz, dyrektor ds. PR Starwood Hotels & Resorts na Polskę.
Dodaje, że sieć jest zainteresowana zarządzaniem hotelami również we Wrocławiu, Zakopanem, Łodzi, Katowicach czy Szczecinie. Aktywna będzie też sieć Hilton, która na pewno otworzy hotel w Gdańsku i Krakowie. Być może na nowo uruchomi też budowę obiektu we Wrocławiu oraz zrealizuje projekt w Rzeszowie. Plany rozwoju ma też Warimpex/Louvre Hotels.
– Mamy pięć działek o wartości inwestycyjnej około 60 mln euro, na których planujemy wybudować siedem hoteli, o łącznej liczbie 1 tys. pokoi. Cztery z tych działek są w Polsce. W ciągu 2–3 lat na inwestycje wydamy 30–40 mln euro – mówi Christoph Salzer, dyrektor Warimpeksu.

Z unijną pomocą

Już w tym roku w Karpaczu zostanie oddany Hotel Gołębiewski, dysponujący 659 obiektami, a w Bielsku-Białej 14 hotel sieci Qubus. Nowe hotele ma w planach także InterContinental oraz Best Western. Pierwsza z sieci odda na jesieni tego roku czterogwiazdkowy Holiday Inn w Bydgoszczy, a druga obiekt w Katowicach. Ruszy też budowa hotelu na Przedzamczu Zamku w Lidzbarku Warmińskim ze 150 pokojami. Inwestorem będzie Grupa Anders. A B&B Hotels ruszy z projektem hotelu w Toruniu. Powinna się też rozpocząć realizacja trzeciego w kraju, a drugiego na Okęciu Marriotta.
W przyszłości można się spodziewać kolejnych inwestycji na Mazurach. Pod warunkiem że uda się rozbudowa infrastruktury, w tym lotniska w Szymanach. Generalnie w województwach, w których baza noclegowa rozwija się słabiej, przewidziano na jej rozwój środki unijne. Pomoc jest szczególnie silna w województwach lubelskim czy podlaskim. W sumie w ciągu dwóch najbliższych lat z regionalnego programu operacyjnego na hotele (przede wszystkim rozbudowa i modernizacja) może być wydawane po ponad 300 mln rocznie.
OPINIE
Michał Kolankiewicz*
Euro 2012 jest dużą szansą dla Polski. Mam na myśli głównie rozwój infrastruktury – hotelowej, ale też drogowej, kolejowej i lotnisk. Drugi ważny aspekt to wzmocnienie wizerunku marki Polski jako kraju wartego odwiedzenia w celach turystycznych. Szacuje się, iż podczas imprezy przyjedzie od 800 tys. do 1 mln turystów, z czego 70–80 proc. po raz pierwszy. To wielka możliwość, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Jednak żaden hotelarz nie powinien opierać decyzji o inwestycji wyłącznie na Euro 2012. Owszem wiadomo, iż obłożenie w tym okresie całej bazy noclegowej w miastach, gdzie będą rozgrywane mecze, sięgnie 90 proc. Jednakże będzie to pełne wykorzystanie tylko dzień przed i w dniu meczu. Następnego dnia „karawana” kibiców ruszy dalej. Euro 2012 może być dla naszej branży jedynie dodatkowym bodźcem, a nie głównym motywem inwestycyjnym.
* Michał Kolankiewicz
dyrektor biura marketingu i sprzedaży w firmie Geovita Sp. z o.o., zarządzającej 11 obiektami wypoczynkowymi
Jerzy Miklewski*
Uważam, że polska skategoryzowana baza hotelowa stoi na całkiem dobrym poziomie. Nie musimy się wstydzić. Mierny przez lata popyt na usługi noclegowe wymusił konkurencję pomiędzy hotelami, których jest dużo. Muszą więc walczyć nie tylko z innymi obiektami noclegowymi, agroturystyką czy szarą strefą, ale także pomiędzy sobą. Odbywa się to najczęściej kosztem wysokości cen pokoi. Budowa kolejnych zwykłych hoteli nie prowadzi więc w wielu przypadkach do sukcesu. Oczywiście są całe obszary w Polsce, gdzie można i trzeba budować kolejne hotele, ale decyzje o inwestowaniu muszą być poprzedzone analizami. Uzasadnieniem nie może być jednorazowa impreza. Trzeba wiedzieć, że inwestycja hotelowa to inwestycja długoterminowa, planowana z perspektywą od 30 do 50 lat, a więc mistrzostwa nie mogą być powodem wielomilionowych wydatków.
*Jerzy Miklewski
analityk rynku hotelarskiego, właściciel firmy Hotelon, specjalizującej się w analizach branży w Polsce
ikona lupy />
Jerzy Miklewski / DGP
ikona lupy />
Michał Kolankiewicz / DGP
ikona lupy />
Liczba miejsc noclegowych w Polsce bardzo szybko rośnie / DGP