Według niego, unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes próbowała przekonać do tego ministra skarbu Aleksandra Grada na spotkaniu w Brukseli we wtorek wieczorem. Minister - według relacji uczestnika spotkania ze strony KE - trwał jednak na stanowisku, że najlepszym rozwiązaniem jest połączony plan restrukturyzacyjny przewidujący sprywatyzowanie stoczni gdyńskiej przez ISD Polska, który jest już właścicielem stoczni w Gdańsku.

Tymczasem KE bardzo krytycznie ocenia plany restrukturyzacje dla Gdańska, Gdyni i Szczecina przesłane przez polski rząd 12 września.

Rozwiązanie sugerowane przez KE może oznaczać, że jest ona skłonna dać szansę Gdańskowi. KE stoi na stanowisku, iż gdańska stocznia ma szanse na przetrwanie, bo jest zakładem relatywnie małym, już sprywatyzowanym i otrzymała mniejszą pomoc publiczną, niż stocznie w Gdyni i Szczecinie.

KE przyznaje, że jest świadoma politycznego wymiaru, jakiego nabrała sprawa pomocy dla polskich stoczni, także ze względu na historyczną rolę stoczni gdańskiej. Jej urzędnicy podkreślają jednak, że decyzja będzie zapadała wyłącznie na podstawie kryteriów ekonomicznych. Tym tłumaczą konieczność przesłania osobnego, dobrego planu dla Gdańska.

Reklama

Według byłego wysokiego urzędnika KE Asgera Petersena, który jest doradcą polskiego rządu w sprawie stoczni i także brał udział w spotkaniu, komisarz Kroes zapowiedziała we wtorek, że na podstawie obecnych planów zarekomenduje negatywną decyzję ws. stoczni pozostałym komisarzom.

W środę na konferencji prasowej Kroes zastrzegła, że decyzja jeszcze nie została podjęta. "Propozycja w tej sprawie będzie niedługo" - powiedziała, odmawiając dalszych komentarzy.

Jej rzecznik Jonathan Todd wykluczył możliwość przygotowania przez KE do piątku analizy planów restrukturyzacji, o co zwrócił się w środę minister skarbu Aleksander Grad.

"Nasza decyzja będzie oparta na uważnej analizie planów restrukturyzacyjnych przesłanych przez Polskę 12 września. Jak tylko będzie podjęta, zostanie przekazana polskiemu rządowi. Nie będzie osobnej analizy wcześniej. Analiza będzie zawarta w ostatecznej decyzji" - powiedział rzecznik polskim dziennikarzom.

Grad powiedział, że w środę również wysłał pismo do KE z propozycją powołania zespołu, składającego się "z pracowników KE i być może z zewnętrznych ekspertów, którzy niezależnie oceniliby ten program". "Po to, aby nie dochodziło do takich sytuacji, w których możemy przypuszczać, że ktoś kierował się ewentualnie złą wolą, bądź tej dobrej woli zabrakło" - tłumaczył minister.

KE odrzuca także tę propozycję. "Niezależnym ciałem, którego zadaniem jest przestrzeganie interesu europejskiego, jest Komisja Europejska" - powiedział Todd.

12 września resort skarbu przesłał KE plany restrukturyzacji polskich stoczni. ISD Polska proponuje połączenie zakładów w Gdańsku i Gdyni. Konsorcjum z Pomorza Mostostal Chojnice chce kupić stocznię Szczecin.

Jeśli Komisja Europejska ich nie zaakceptuje, zakłady będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a to może oznaczać ich bankructwo.

AL, PAP