"Wszystkie państwa uznają, że wspólna polityka rolna (WPR) powinna mieć charakter solidarnościowy, ma być prostsza i bardziej sprawiedliwa od obecnej" - powiedział na konferencji prasowej Sawicki. Dodał, że opowiadają się one za finansowaniem rolnictwa z budżetu Unii (tzw. I filar WPR), jak i za wspieraniem przez nią rozwoju wsi (II filar WPR).

"Aby rolnicy mogli rozwijać działalność oraz inwestować w europejski potencjał rolnictwa, musimy zagwarantować im stabilny, przyzwoity i sprawiedliwy poziom dochodów w świetle rosnącej zmienności rynku. Będzie to wymagać opracowania ram prawnych, umożliwiających reagowanie na sytuacje kryzysowe i skrajną niestabilność rynku" - napisano w deklaracji.

Zgodnie z ustaleniami przedakcesyjnymi, dopłaty do ziemi dla polskich rolników co roku miały się zwiększać tak, by osiągnąć w 2013 r. poziom płatności krajów "starej" 15-tki. Np. w 2009 rok jest to 90 proc. dopłat, w tym 60 proc. pochodzi z budżetu UE (ok. 2 mld euro), a 30 proc. z krajowego budżetu (ok. 1 mld euro). Mniejsze dotacje mają także rolnicy z innych państw, które wstąpiły do UE w tym samym czasie co Polska.

"Płatności bezpośrednie powinny pozostać ważnym instrumentem WPR dla wsparcia i stabilizacji dochodów rolniczych oraz dostarczania społeczeństwu dóbr publicznych" - czytamy w dokumencie. Według jego autorów, wysokość dopłat bezpośrednich nie powinna być związana z intensywnością produkcji. Powinny być one uproszczone i stosowane w sposób jednolity, zapewniając uczciwą konkurencję. Konieczne jest też zachowanie mechanizmów interwencji rynkowej, która ma zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i stabilizację produkcji.

Reklama

"Uważamy, iż Wspólna Polityka Rolna po 2013 roku będzie miała kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego, silnej pozycji konkurencyjnej na globalnym rynku rolnym oraz zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich w UE" - podkreślają przedstawiciele krajów UE.

Sawicki zaznaczył, że środowa konferencja jest jedną z cyklu spotkań w ramach toczącej się od ponad roku dyskusji na temat kształtu przyszłej unijnej polityki rolnej. Dodał, że miała ona charakter konsultacji i lepszego poznawania stanowisk, tak by można było wypracować spójne stanowisko. Zdaniem ministra konferencja jest także "sygnałem dla starych państw członkowskich, że nie mogą mówić stale o tym, że nie są gotowe do wyrównania poziomów płatności".

W konferencji w Warszawie uczestniczyli przedstawiciele resortów rolnictwa z dziesięciu nowych krajów Unii, w tym Polska, oraz jako obserwator Szwecja. Deklaracji nie podpisały Czechy, bo przedstawiciel tego państwa nie posiadał odpowiednich pełnomocnictw.