Przed rokiem zamiar inwestowania za granicą deklarowało jedynie 38 proc. przedsiębiorstw w Niemczech.

Eksperci DIHK oceniają, że nastroje niemieckich przedsiębiorców są bardziej optymistyczne po raz pierwszy od początku kryzysu gospodarczego. DIHK podniosła w środę prognozę wzrostu PKB dla Niemiec z 2 proc. do 2,3 proc. w 2010 r.

"Nastrój (przedsiębiorców) wyraźnie się poprawił" - powiedział Robak PAP.

Jak wskazał, najwięcej firm niemieckich chce inwestować w "starych" krajach UE, kolejny kierunek to Chiny, a następnie nowe kraje UE, gdzie inwestycje planuje około 30 proc. ankietowanych przedsiębiorstw.

Reklama

"Spośród nowych krajów członkowskich UE Polska jest największym rynkiem dla Niemiec. Należy oczekiwać pełnej stabilizacji inwestycji niemieckich w Polsce, w szczególności w tych branżach, w których firmy te miały ustabilizowaną pozycję rynkową" - ocenił Robak.

Podkreślił, że celem planowanych inwestycji nie jest przenoszenie miejsc pracy z Niemiec za granicę, lecz wzmocnienie pozycji na segmentach rynku opanowanych już wcześniej przez niemieckich eksporterów.

"Dominującą motywacją inwestycji zagranicznych są analizy rynkowo-strategiczne. Rzadziej wymienia się obecnie niekorzystne warunki produkcji w kraju, w tym rozważania dotyczące kosztów" - ocenia DIHK w swoim raporcie.

Izba wskazuje, że w najbliższym czasie należy oczekiwać "odczuwalnych impulsów wzrostu" z Polski, szczególnie ze względu na inwestycje publiczne w infrastrukturę w związku z przygotowaniami do piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r.

Rosnące bezrobocie może jednak przyczynić się do tego, że prywatna konsumpcja również w Polsce przestanie być wkrótce podporą koniunktury - ostrzega DIHK.

Raport DIHK sporządzany jest na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród 25 tys. przedsiębiorstw.