„Przebieg sesji był jednak dość monotonny. Cały wzrost rozegrał się krótko po otwarciu, a większą część dnia indeks spędził pomiędzy 2560 a 2565 pkt, więc w bardzo wąskim przedziale. Wystarczyło to co prawda do ustanowienia nowego szczytu krótkoterminowego trendu wzrostowego, który trwa od dwóch tygodni, ale euforii nie było” – podsumował analityk Open Finance, Emil Szweda.

Dodał, że powody do zwyżki znalazły się przed sesją. Jeden był lokalny, a chodziło o przejęcie pakietu kontrolnego akcji BZ WBK przez hiszpański Santander. Kurs BZ WBK wzrósł o 9,7 proc., ponieważ inwestorzy liczą, że cena zaoferowana przez Hiszpanów zostanie powtórzona w publicznym wezwaniu do sprzedaży akcji.

Sprawa dotyczy też PKO BP, który z rywalizacji o pakiet kontrolny BZ WBK odchodzi pokonany. „Jednak ta porażka spodobała się inwestorom, ponieważ oznacza ona, że bank zachowa pieniądze na wypłatę dywidendy, wygląda też na to, że nie będzie musiał przeprowadzać emisji obligacji. PKO BP podrożał o blisko 2 proc.” – zaznaczył analityk OF.

W Europie także dominowały dziś wzrosty, które widać było także na początku handlu w USA (S&P wymazał całe straty z 2010 roku i jest najwyżej od miesiąca). Także w tym przypadku liderem był sektor bankowy. „W weekend w Bazylei postanowiono bowiem, że banki będą miały aż osiem lat na przygotowanie się do nowych wymogów kapitałowych (tzw. Bazylea III). Dla części z nich może się to okazać okresem wystarczająco długim, by uniknąć emisji akcji w celu podniesienia kapitałów własnych. Być może osiągną ten sam cel, przekazując na kapitał własny bieżące zyski. Na to w każdym razie liczą inwestorzy” – dodał Szweda.

Reklama

Jego zdaniem, warto zwrócić uwagę, że WIG20 wyglądał przeciętnie na tle indeksów europejskich, a przecież we wzroście pomagały mu nieprzeciętne zachowanie BZ WBK i PKO BP. Gdyby nie sprawa przejęcia pierwszego z nich, warszawski parkiet okazałby się słabszy od większości giełd na kontynencie. Optymizm wzrósł na rynkach także dzięki Komisji Europejskiej, która podniosła prognozę wzrostu gospodarczego. W przypadku Polski z 2,7 proc. do 3,4 proc. PKB. Ważniejsza była jednak prognoza dla Niemiec, gdzie prognozę tempa wzrostu podniesiono do 3,4 proc. z 1,2 proc.

„Informacja jest niezwykle pomyślna, ponieważ mówimy o gospodarczej lokomotywie Europy. Natomiast rozbieżność między nową i poprzednią prognozą jest tak duża, że rodzi naturalne pytanie o zdolność KE do stawiania trafnych prognoz gospodarczych” – wskazał Szweda.

WIG20 zyskał 1,4 proc. i wynosi 2559,89 pkt. WIG wzrósł 1,26 proc. i wynosi 44223,72 pkt. Obroty wyniosły 2,43 mld zł.