Po zaskakującej decyzji Banku Ludowego Chin o podwyżce stóp procentowych, wczoraj S&P zanotował spadek o 1,6 proc. i zamknięcie na najniższym poziomie od tygodnia. Amerykanie zdołali odrobić część strat w końcówce sesji, a dziś rano notowania kontraktów na S&P wskazują na możliwość odbicia.

Na rynkach azjatyckich nastroje są mocno zróżnicowane. Nikkei spadł o 1,6 proc. do najniższego poziomu od dwóch tygodni, podczas gdy KOSPI zyskał 0,7 proc., a Shanghai Composite wzrósł o 0,3 proc. (ok. 8:10). Co istotne, wszystkie indeksy rozpoczęły dzień od niższych poziomów, ale w Tokio próba odrobienia strat nie powiodła się. W Chinach decyzję banku centralnego odebrano początkowo z obawami o pęknięcie bańki na rynku nieruchomości, co mogłoby oznaczać kłopoty dla kredytobiorców, ale później przeważyły nadzieje na zatamowanie inflacji. Dodatkowo Ministerstwo Przemysłu podało, że produkcja przemysłowa w Chinach wzrosła do września o 16,3 proc., co uspokoiło inwestorów.

Reakcja giełd azjatyckich będzie dziś wsparciem dla rynków europejskich, które nie będą miały okazji reagowania na nowe wskaźniki makroekonomiczne. W Warszawie możemy jednak obserwować spadek WIG20 na otwarciu notowań, ponieważ wczorajsza zniżka nie w pełni zdyskontowała zachowanie S&P po zamknięciu handlu w Warszawie. Pewien wpływ na zachowanie indeksu będzie mieć także odjęcie prawa do dywidendy z akcji PKO BP. Jednak już po otwarciu obydwa te czynniki zostaną zdyskontowane, a przecena nie powinna być kontynuowana. Biorąc pod uwagę puste kalendarium i znacznie mniejszą liczbę publikacji raportów kwartalnych w USA, sesja może być bardzo spokojna do końca dnia. Inwestorzy mogą zwrócić dziś uwagę na notowania Cyfrowego Polsatu, ponieważ potrzeby kapitałowe głównego udziałowca mogą wpłynąć na wysokość wypłacanej dywidendy, o czym pisze dziś Puls Biznesu. Ta sama gazeta donosi, że PKN ma siedem wstępnych ofert na Rafinerię Możejki, ale na tym etapie informacja może przejść bez wpływu na notowania Orlenu.