Rok temu analitycy pytani o perspektywy dla sektora bankowego w 2010 roku ostrożnie stawiali prognozy. Na rynku panowała nadal duża niepewność. Teraz już są znacznie śmielsi i twierdzą, że 2011 r. będzie dla sektora bankowego lepszy niż poprzedni.
Inwestowanie w banki w przyszłym roku będzie się opłacać. Rozwojowi sektora bankowego będzie też w dużej mierze sprzyjała rosnąca dynamika PKB. Eksperci zakładają, że będzie ona utrzymywała się na poziomie zbliżonym do wyniku za III kw. 2010 r., czyli wyniesie ok. 4 proc. Dzięki temu cały sektor może poprawić zyski o kilkanaście procent.
Niektóre banki mogą zwiększyć zyski nawet o blisko 30 proc. Wyższych zysków można spodziewać się w tych instytucjach, które mają teraz dużą płynność i w przyszłym roku będą chciały część środków przeznaczyć na akcję kredytową. Na taki krok na pewno może sobie pozwolić jeszcze ING, bo jego współczynnik kredytów do depozytów wynosi 63 proc. Tymczasem w najbliższych latach bank chce zwiększyć ten odsetek do 80 proc. Prezes Małgorzata Kołakowska zapowiedziała, że oczekuje, że ING udzieli w przyszłym roku ok. 3 mld zł nowych pożyczek. Podobnie jest w Handlowym, który chce zwiększyć ten wskaźnik do poziomu 70 proc. Obecnie wynosi on dla tego banku 61 proc.
Reklama
Obie instytucje pod względem stosunku kredytów do depozytów mocno odstają od rynku. Średnia bowiem po III kw. wynosiła 114 proc.
– Dynamika przyrostu portfela kredytów hipotecznych w przyszłym roku wyniesie kilkanaście procent, a pożyczek gotówkowych – kilka. Niewiadomą pozostają kredyty dla firm – ocenia Szymon Ożóg.
Największą zagadką jest to, czy duże firmy będą korzystać z finansowania bankowego. Analitycy liczą, że w drugiej połowie roku rozpoczną się duże inwestycje w infrastrukturę energetyczną. Jeśli inwestorzy zdecydują się finansować je z pożyczek, to ożywi się akcja kredytowa. Jednak energetyka może skorzystać z emisji obligacji – wtedy kredyty dla dużych przedsiębiorstw nadal będą w stagnacji.
Dlatego banki stawiają na małe i średnie firmy. To one powinny w największym stopniu korzystać ze wzrostu gospodarczego. Ofensywę na tym rynku zapowiedziały ostatnio Millennium, Kredyt Bank, a także Getin. Ten ostatni chce zbudować sieć spółek, które dostarczą przedsiębiorcom kompleksowe usługi finansowe, takie jak leasing, doradztwo podatkowe czy kredytowe, a także otwiera bank przeznaczony specjalnie dla przedsiębiorców, czyli Idea Bank. – Taka koncepcja pasuje do strategii całego Getin Holdingu – mówi Marcin Jabłczyński z DB Securities.

>>> Czytaj też: Dywidendy banków: banki hojnie podzielą się tegorocznym zyskiem z akcjonariuszami

Jednak na razie ta część biznesu nie rośnie tak, jak chciałyby banki. A na dodatek, przy zaostrzającej się konkurencji, będzie dużo chętnych do zarabiania na tych firmach.
Poprawa w gospodarce przełoży się także na poprawę sytuacji w portfelach kredytowych banków. W 2010 r. sporą część zysków banków pochłaniały rezerwy na zagrożone kredyty. Jednak już obecnie sytuacja się poprawia, a według analityków ta tendencja będzie utrzymywała się również w 2011 r. – Koszty ryzyka nie będą już ciążyły na wynikach banków – mówi Michał Sobolewski z IDMSA.
Skorzystają na tym te banki, które w tym roku musiały robić duże odpisy na zagrożone kredyty, czyli m.in. Getin i BRE Bank.
W przyszłym roku będzie można kupić akcje kilku banków w ofercie publicznej. Najwięcej emocji zapewne wzbudzi ponowna sprzedaż papierów PKO BP. Wg nieoficjalnych doniesień druga oferta publiczna banku jest brana pod uwagę jako sposób na sprzedaż jego papierów. Resort wprawdzie nie potwierdza tych informacji, podobnie jak nie chce zdradzić, kiedy pozbędzie się 25-proc. pakietu, ale eksperci nie mają wątpliwości. Do sprzedaży ze względów budżetowych musi dojść w roku przyszłym i część pakietu może trafić do inwestorów indywidualnych właśnie przez wtórną ofertę publiczną. – Taka forma oferty dobrze komponuje się z planami państwa, aby dalej wspierać rozwój GPW – mówi Dariusz Górski z Wood & Company.
A prognozy dla PKO BP są dobre. Analitycy wyliczają, że w 2012 r. zysk netto banku może wynieść blisko 5 mld zł. Na poprawę wyników wpłynie przede wszystkim to, że PKO BP nie zmniejszył akcji kredytowej w czasie spowolnienia gospodarczego, przez co zwiększył lojalność starych klientów i zdobył nowych.
Na wyniki PKO BP może mieć wpływ też w przyszłym roku spodziewana przez analityków podwyżka stóp procentowych. Bank zarobią na podwyżce marży kredytowej. Sporo zyska również dlatego, że ma sporą ilość środków na nisko oprocentowanych rachunkach bieżących. Eksperci zauważają, że ich oprocentowanie rośnie ze sporym opóźnieniem w stosunku do decyzji o wzroście oprocentowania kredytów.
Dodatkową zachętą do zakupu akcji PKO BP może być spodziewana dywidenda z tego banku. Tegoroczny zysk ma wynieść 3,4 mld zł. Co przy polityce dywidendowej banku, wg której na wypłatę z zysku ma zostać przeznaczone do 40 proc. zarobku spółki, oznacza 1 zł na akcje dla udziałowców. Ta kwota może wzrosnąć, jeśli bank zdecyduje się na zwiększenie do 50 proc. odsetka zysku wypłacanego akcjonariuszom.
Na przyszły rok planowane jest również wprowadzenie na giełdę dwóch innych polskich banków. Emisja Banku Pocztowego odbędzie się najprawdopodobniej w drugiej połowie 2011 r. Spółka chce pozyskać z giełdy 250 – 350 mln zł. Obecnie działa w blisko 5 tys. urzędów pocztowych w całej Polsce. Większościowym akcjonariuszem w spółce jest Poczta Polska, która posiada 75 proc. udziałów minus jedna akcja. Pozostałe udziały należą do PKO BP. Drugim graczem, który na pewno pojawi się w tym roku na GPW, będzie BGŻ. Na razie MSP nie ujawnia jednak szczegółów tej oferty.
Do debiutu na warszawskiej giełdzie w przyszłym roku, wg nieoficjalnych informacji, przymierzają się także dwa banki z zagranicy. Z doniesień wynika, że jednym z nich ma być czeski CSOB, należący do belgijskiej grupy KBC. Bank – jeden z dwóch liderów rynku naszych południowych sąsiadów – chce jednocześnie zadebiutować w Pradze i Warszawie. Nad Wisłą może również pojawić się słoweński Nova KBM, należący w 41,50 proc. do słoweńskiego państwa. Chce on zaoferować akcje o wartości ok. 110 mln euro.
Mijający rok pod względem zysków będzie zbliżony do rekordowego 2008 r. Oczekiwania są jeszcze wyższe w związku ze spodziewaną poprawą sytuacji makroekonomicznej. W PKO BP głównym źródłem zysków jest bankowość detaliczna, na drugim miejscu korporacyjna i bankowość inwestycyjna. We wszystkich obszarach spodziewamy się wzrostu przychodów.
W 2011 r. zakładana przez nas dynamika wzrostu portfela kredytowego powinna się utrzymać na dwucyfrowym poziomie. Pozytywny wpływ na rozwój akcji kredytowej będzie miało dalsze wysokie zapotrzebowanie na mieszkania oraz efekt popytowy wygaszania „Rodziny na swoim”, a w końcówce roku przewidywane przyspieszenie dynamiki kredytów korporacyjnych.
Priorytetem banku pozostaje też zapewnienie stabilnych źródeł finansowania działalności kredytowej, w szczególności depozytów osób fizycznych. Czynnikami sprzyjającymi wzrostowi bazy depozytowej będzie poprawiająca się sytuacja finansowa przedsiębiorstw i dochodów ludności przy złagodzeniu walki o depozyty gospodarstw domowych.
W przyszłym roku zaproponujemy rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe w zmienionej odsłonie. Wprowadzimy nowe rozwiązania, dzięki którym ważne decyzje będą zapadały szybciej. Będziemy modernizować nasze oddziały, aby obsługiwać klientów w coraz lepszych warunkach – w nowoczesnych, wygodnych placówkach.
ikona lupy />
Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP Fot. Marek Matusiak / DGP