Czas amerykańskich potentatów giełdowych, arabskich szejków z petrodolarami oraz rosyjskich oligarchów zbijających majątki na eksporcie szlachetnych metali dobiega końca: ich miejsce jako nabywców dóbr luksusowych zajmą Chińczycy.
Amerykańska firma CLSA szacuje, że Państwo Środka do roku 2020 stanie się największym na świecie rynkiem zbytu najdroższych towarów.
– Wraz ze wzrostem dochodów powiększająca się chińska klasa średnia zacznie używać wcześniej nieosiągalnego dla niej poziomu życia. Nastąpi całkowita zmiana obowiązujących jeszcze dziś zachowań: kulturę oszczędności błyskawicznie zastąpi kult wydawania – stwierdza najnowszy raport CLSA. Analitycy szacują, że w ciągu najbliższej dekady chińscy konsumenci – w tym gwałtownie powiększająca się liczba milionerów (dziś jest już ich ponad 875 tys.) oraz miliarderów (jest ich 200) – przejmą prawie połowę rynku dóbr luksusowych, takich jak samochody, zegarki, torby, buty oraz ubrania. – Perspektywy dla tej branży są w Państwie Środka naprawdę ogromne. Chińska klasa średnia będzie kupować najdroższe towary nie tylko dla siebie, lecz także bardzo często jako podarunki dla rodziny czy znajomych – dodaje raport.

>>> Polecamy: Nowa klasa średnia z Azji zmieni oblicze świata

Reklama
W ubiegłym roku Chińczycy kupili dobra luksusowe za 25 mld dol., to 10 proc. wydatków całego świata. Analitycy CLSA szacują, że w ciągu dekady ta suma ma wzrosnąć nawet do 150 mld dol.