"Z modelu, który przyjęliśmy dla oszacowania skutków realizacji unijnego planu redukcji emisji dwutlenku węgla, wynika, że ceny elektryczności w Polsce do 2020 r. mogą wzrosnąć o 20 proc. w stosunku do scenariusza zakładającego brak zmian, podczas gdy dla całej UE ten wzrost wynosiłby ok. 10 proc." - powiedział Kąsek w trakcie prezentacji raportu Banku Światowego poświęconego skutkom redukcji emisji dwutlenku węgla dla polskiej gospodarki.

>>> Czytaj też: Rozwój energetyki odnawialnej pozwoli ograniczyć emisję CO2

"W scenariuszu zakładającym brak zmian trudno sobie wyobrazić, by ceny elektryczności nie rosły" - zaznaczył współautor raportu.

"Wzrost cen elektryczności zapewne przełożyłby się na wzrost innych cen" - dodała Erika Jorgensen, ekonomistka BŚ i współautorka raportu.

Reklama

Z ogłoszonego w czwartek raportu BŚ, którego część przedstawiono w grudniu 2010 r., wynika, że realizacja planu redukcji emisji dwutlenku węgla o 20 proc. do 2020 r. obniży polski PKB o 1,4 proc. i podniesie stopę bezrobocia o 0,5 proc. w porównaniu ze scenariuszem zakładającym brak zmian. Dla całej UE, traktowanej jako jeden kraj, spadek PKB związany z redukcją emisji wyniósłby 0,6 proc., a wzrost bezrobocia 0,2 proc.

W 2008 r. państwa UE zobowiązały się do ograniczenia do 2020 r. emisji dwutlenku węgla o 20 proc. w porównaniu z rokiem 1990. Komisja Europejska proponowała także redukcję o 30 proc.

BŚ zbadał także potencjalne skutki, jakie dla polskiej gospodarki miałaby redukcja emisji o 30 proc. do 2030 r. Z przyjętego modelu wynika, że ścieżka PKB obniżyłaby się o 1,5 proc. w 2015 r., 1,8 proc. w 2020 r., 0,8 proc. w 2025 r., a w 2030 r. dynamika PKB byłaby o 0,2 proc. wyższa niż w scenariuszu zakładającym brak zmian.