Koniec prestiżowych projektów to rezultat zmniejszenia wydatków Komisji Sztuki w Wielkiej Brytanii, która ograniczyła fundusze na ten cel do 29,6 procent. Fundusze zmniejszyła też Loteria Sztuki. Oszczędności mają pozwolić na sfinansowanie olimpiady w Londynie. Nowo przyznane fundusze komisja ogłosi w środę. Więcej niż sto instytucji straci środki finansowe.

>>> Czytaj też: Olimpiada w Londynie szansą dla polskich firm

Według Alana Davaye, prezesa ACE, przez następnych kilka lat centra sztuki będą raczej konsolidowane aniżeli budowane, mimo że powstawanie nowych jest dobre dla gospodarki. „Będziemy się koncentrować na projektach na mniejszą skalę, ze skromniejszymi celami" - powiedział prezes.

Dodał, że kultura była dobrym sposobem na odbudowę gospodarki – „Oczywiście pod warunkiem że ma się jakiś pomysł od którego można zacząć. Nie można po prostu wybudować gdziekolwiek muzeum i oczekiwać że będzie funkcjonować”.

Reklama

>>> Czytaj też: Instytucje kultury chętnie przyjmują finansowe wsparcie od korporacji

Przez ostatnich piętnaście lat, drogie projekty kulturowe weszły w życie dzięki finansowemu wsparciu narodowej loterii. Centra kulturowe takie jak Sage Gateshead, Lowry w Stanfordzie, Muzeum Sztuki Współczesnej w Nottingham oraz Instytutu Sztuki współczesnej Middelsborough to znane przykłady użycia sztuki do stymulowania lokalnej gospodarki. Zjawisko to znane jest jako efekt Bilbao, który miał miejsce po wybudowaniu w tym miasteczku muzeum Franka Gehry'ego w 1997 roku. Wydarzenie to stało się impulsem do dynamicznego rozwoju przemysłu turystycznego w Bilbao.

Według danych zebranych przez wiodące brytyjskie agencje sztuki, dzięki tak zwanemu efektowi mnożnika, każdy funt zainwestowany w kulturę przekłada się na zwrot w wysokości dwóch funtów. Turyści przybywający do miasta wydają pieniądze w lokalnych restauracjach, hotelach i sklepach. Korzyści płynące z największych w kraju muzeów i galerii szacowane są na 1,5 biliona funtów rocznie.

Anthony Sergent główny dyrektor muzeum Sage Gateshead powiedział, że efekt budowy Centrum Sztuki, utworzonego w 2004 roku znacznie przewyższył oczekiwania. "Roczny obrót naszego projektu wynosił 7,5 mln funtów a teraz jest to 17 mln funtów" - powiedział. Dodał, że często konsultowały się z nim zagraniczne instytucje dla których Sage, który wskrzesił gospodarkę, był wzorem.

Nadchodzące cięcia w wydatkach na sztukę pozostawią ślad. Wiosną centrum ogłosi „znaczącą zmianę w polityce kulturalnej”, co jest bezpośrednią konsekwencją finansowej presji.

"Do tego dochodzi bezrobocie, które jest jak przestępstwo- strach przed nim jest dużo gorszy niż sama rzeczywistość i to też wpływa na gospodarkę” - dodaje Sergent

Instytucje kulturalne mniej chętnie będą się też zwracać do sponsorów. Zwalnianie pracowników jest nie na miejscu, jeśli w tym samym czasie wydaje się mnóstwo pieniędzy na wystawne obiady dla sponsorów.

Według Viki Heywod dyrektor wykonawczej Royal Shakespeare Company, działania instytucji w Stanford przynoszą regionowi 60 mln funtów rocznie. "To powiązany ze sobą świat obejmujący turystykę, hotele, restauracje i podróże. Efekt Bilbao jest prawdą" - powiedziała Haywood. Dodała jednak, że instytucje sztuki będą teraz musiały wziąć pod uwagę krótsze godziny i mniej interesujące programy. Wtedy efekt może być odwrotny od zamierzonego.

ikona lupy />
Londyn / Bloomberg
ikona lupy />
Muzeum Madame Tussaud's / Bloomberg / GRAHAM BARCLAY