24 października wchodzi w życie ustawa z 19 sierpnia o usługach płatniczych (Dz.U. z 2011 r. Nr 199, poz. 1175). To pierwszy w Polsce akt prawny regulujący działalność związaną z płatnościami. Dotyczyć będzie ok. 22,5 tysięcy podmiotów.

Dotychczas usługi płatnicze można było prowadzić bez żadnych ograniczeń. Nowa ustawa określa warunki świadczenia takich usług, wskazuje prawa i obowiązki stron wynikające z umów o świadczenie usług płatniczych, a także zakres odpowiedzialności podmiotów wykonujących takie usługi.

Ustawa wprowadza zamkniętą listę podmiotów uprawnionych do świadczenia usług płatniczych, określanych jako "dostawcy usług płatniczych". Wśród nich pojawią się instytucje płatnicze - nowa kategoria licencjonowanych podmiotów. Będą one mogły świadczyć wszystkie usługi płatnicze i mogą stać się największą konkurencją dla banków.

Nowością będą też biura usług płatniczych. Będą one mogły jednak świadczyć wyłącznie usługi przekazu pieniężnego, czyli bez pośrednictwa rachunku płatniczego, polegające na transferze środków pieniężnych. Biura nie będą mogły na przykład otwierać rachunków płatniczych.

Reklama

Każde biuro usług płatniczych będzie musiało chronić pieniądze otrzymane w celu wykonania transakcji płatniczych. Dlatego będzie musiało zawrzeć umowę ubezpieczenia albo umowę gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej. Szczegóły określa rozporządzenie ministra finansów dotyczące ubezpieczenia biur usług płatniczych, które od poniedziałku również zaczyna obowiązywać. Biuro usług płatniczych będzie musiało ubezpieczyć się na równowartość minimum 18 tysięcy euro w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy.

Dotychczas rynek usług płatniczych był bardzo rozdrobniony, a działalność biur była prowadzona na stosunkowo niewielką skalę. Na koniec 2009 r., zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego, podmiotów świadczących tego rodzaju usługi było ponad 22,5 tysiąca. Ministerstwo Finansów zakłada, że wraz z wejściem w życie nowych przepisów znacznie spadnie ryzyko upadłości tych instytucji.

Skutki takiego ryzyka odczuli na własnej skórze w 2005 r. klienci Agencji Finansowej Grosik. Po ogłoszeniu przez Grosika upadłości pozostali z niezapłaconymi rachunkami, a franczyzobiorcy - z długami wobec klientów. Wielkość niewykonanych płatności była wówczas szacowana na około dwa miliony złotych. W 2010 r. wniosek o ogłoszenie upadłości złożył do sądu Operator Pocztowy PAF. Jego ówczesny prezes twierdził, że poprzedni zarząd firmy zdefraudował 1,6 miliona złotych.