O godz. 5 w poniedziałek rozpoczął się 48-godzinny strajk kontrolerów ruchu naziemnego na największym niemieckim lotnisku we Frankfurcie nad Menem. W nocy z niedzieli na poniedziałek zdecydowano o wydłużeniu strajku, pierwotnie planowanego na 24 godziny.

"Poranne rejsy Lufthansy odbyły się. Na razie mamy informację o odwołanym przylocie z Frankfurtu do Warszawy o godz. 13.10, co oznacza, że nie odbędzie się lot powrotny" - powiedział Przybylski.

Biuro prasowe LOT poinformowało PAP, że nie odwołuje swoich rejsów do Frankfurtu, ale będą opóźnienia na tej trasie przez cały dzień.

Akcja protestacyjna we Frankfurcie, w której bierze udział ok. 200 pracowników lotniska, zakończy się w środę o godz. 5 - poinformował przedstawiciel związku zawodowego kontrolerów ruchu naziemnego GdF Markus Siebers. Na skutek strajku odwołane będą przede wszystkim loty krajowe oraz rejsy europejskie na średnich dystansach. Do wtorku rano Lufthansa będzie zmuszona odwołać ok. 100 startów i lądowań. Jak zapewnił rzecznik, nie ucierpią loty długodystansowe.

Reklama