Indeks ASE osiągnął podczas dzisiejszej sesji rekordowo niski poziom 608,71 pkt. Tak złych notowań indeks nie miał listopada 1992 roku, gdy na zamknięciu 27 listopada 1992 roku osiągnął poziom 594,93 pkt. Spadek do rekordowych poziomów na greckich parkietach to efekt chaosu politycznego, bowiem od tego, czy uda utworzyć proreformatorski rządu w kraju, zależy wypłacenie pomocy finansowej od UE i MFW. To z kolei będzie miało kluczowy wpływ na to, czy Grecja będzie zmuszona ogłosić bankructwo.

W czwartek były minister finansów z socialistycznej partii PASOK – Ewangelos Wenizelos – już jako trzeci polityk otrzymał od greckiego prezydenta misję tworzenia rządu. Wiele wskazuje na to, że tym razem szanse na utworzenie rządu są znacznie większe.

Jako pierwszy chęć współpracy z PASOK-iem ogłosił przywódca Demokratycznej Lewicy (DIMAR) Fotis Kuwelis, mówiąc, że chce przystąpić do szerokiej koalicji rządowej. Dziś z kolei – jak donosi agencja dpa, przywódca greckiej prawicowej Nowej Demokracji (ND) Antonis Samara zadeklarował, że jego partia może wziąć udział w proeuropejskiej koalicji.

Koalicja PASOK-u, Demokratycznej Lewicy i Nowej Demokracji dysponowałaby w greckim parlamencie, liczącym 300 miejsc, większością 186 mandatów.

Reklama

Porozumienie jednak – według agencji dpa – nie jest jeszcze pewne, gdyż lider Demokratycznej Lewicy postawił warunek, że wejdzie do koalicji z konserwatystami i socjalistami tylko wtedy, gdy do porozumienia wejdzie także Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA) Aleksa Ciprasa. Tu zaś pojawia się problem, gdyż SYRIZA odrzuca program reform narzucony przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

„Misja Wenizelosa skończy się w weekend i nie można wykluczyć, że to on zostanie premierem (jest do zaakceptowania przez DIMAR i społeczność międzynarodową) – to może ucieszyć rynki finansowe, ale na krótko. Taki rząd nie będzie tak pro-reformatorski jak technokratyczny gabinet Papademosa i będzie dążył do rozmiękczenia procesu reform – na tyle, na ile zgodzi się społeczność międzynarodowa i efektem tego nie będzie konieczność opuszczenia strefy euro” – komentuje Marek Rogalski z DM BOŚ.

Jak dodaje analityk, można, zatem spodziewać się coraz większych tarć na arenie międzynarodowej, zwłaszcza, że zarówno Niemcy, jak i przedstawiciele Komisji Europejskiej (wczorajsze słowa Olliego Rehna) mówią wyraźnie, iż nie ma możliwości renegocjacji warunków bailoutu. Tyle, że alternatywą dla rządów ND-PASOK-DIMAR jest koalicja radykalnej SYRIZY i komunistów po wyborach w czerwcu (najnowsze sondaże w zasadzie nie wykluczają takiego scenariusza), która byłaby najgorszym rozwiązaniem - Grecja jeszcze w tym roku opuściłaby strefę euro i pogrążyła się w gospodarczym chaosie”.

Komisja Europejska poinformowała w piątek, że jeśli Grecja nie przeprowadzi niezbędnych reform, deficyt budżetowy tego kraju sięgnie w 2013 r. 8,4 proc. PKB, a zadłużenie finansów publicznych - 168 proc. PKB - wynika z wyliczeń KE. KE wyraziła również nadzieję, że w Grecji powstanie koalicja, która dokończy reformy.

W piątek wieczorem grecka telewizja poinformowała, że rozmowy w sprawie utworzenia nowego rządu Grecji doznały kolejnego fiaska. Radykalna lewica nie zgodziła się bowiem na wejście w koalicję z konserwatywną Nową Demokracją i socjalistami.

ikona lupy />
Giełda w Atenach / Bloomberg / Simon Dawson