49,3 proc. internautów skorzystało z e-administracji, 21 proc. już wszystkie sprawy załatwia w e-urzędach, a aż 82 proc. chciałoby je załatwiać za pomocą e-maila oraz za pośrednictwem platformy ePUAP – to dane z badania Centrum Projektów Informatycznych. Tyle że przeprowadzono je tylko na osobach, które już trafiły na stronę ePUAP lub Biuletynu Informacji Publicznej.
– Popularność bankowości online, w której konta ma połowa dorosłych Polaków, pokazuje, że jesteśmy w ogromnej części już gotowi, by także z usług urzędowych korzystać w internecie. A jednak wciąż nikłe zainteresowanie obywateli e-administracją jest jednym z najpoważniejszych problemów, jakie stopują jej rozwój – mówi nam Krzysztof Król, doradca prezydenta ds. społeczeństwa informacyjnego. I rzeczywiście – jak wynika z najnowszego raportu GUS, odsetek osób korzystających z e-administracji, choć wzrósł w skali roku o 4 pkt proc., wynosi ledwie nieco ponad 30 proc. wszystkich dorosłych. Na dodatek korzystanie z e-administracji najczęściej oznacza tylko wyszukiwanie informacji na stronach urzędów.
W tym kontekście wyniki z przeprowadzonego przez CPI badania „Obywatel o sprawach urzędowych online” pokazujące, że najchętniej przez internet byśmy rejestrowali samochody (aż 86 proc. pytanych), wypełniali deklaracje podatkowe i załatwiali wydanie duplikatu dokumentu, nie brzmią już tak optymistycznie. – Chęć jest. Widać to choćby po rosnącej liczbie e-deklaracji, które co roku wypełnia dwa razy więcej osób. Jest spora szansa, że w tym roku drogą elektroniczną PIT-y wyślą nawet cztery miliony osób – mówi Król. – Jednak to jest wyjątek, reszta e-usług, nawet jeżeli już się pojawia, to nie wzbudza przesadnego entuzjazmu – dodaje ekspert. I rzeczywiście, konta na platformie ePUAP w półtora roku od jej uruchomienia założyło tylko 111 tys. osób.
Jednym z najnowszych pomysłów na rozruszanie e-administracji jest włączenie do niej placówek pocztowych. Zgodnie z przedstawioną przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nowelizacją ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne także tam można będzie zakładać profile zaufane pozwalające na skorzystanie z ePUAP. Pomysł podoba się także Poczcie. – Mamy największą sieć sprzedaży w kraju. Chcemy stać się integralną częścią projektu e-government – oficjalnie zapowiadał kilka dni temu Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej, i dodawał, że ePUAP to nie wszystko, bo Poczta chciałaby także dzięki dostępowi do baz danych i systemów różnych organów państwa przekazywać wypisy z rejestrów czy KRS. – Pomysł nie jest zły, bo rzeczywiście pośrednictwo listonosza czy pracownika poczty może pomóc przełamać obawy przed e-administracją – uważa Król.
Reklama
Ale według Ministerstwa Sprawiedliwości nie jest to rozwiązanie idealne. – Poczta Polska będzie pełnić obowiązki operatora tylko przez trzy lata od wejścia w życie tej ustawy. Potem na kolejne 10 lat nową, czyli niekoniecznie będącą Pocztą Polską, firmę wybierze Urząd Komunikacji Elektronicznej – piszą analitycy resortu sprawiedliwości. A chyba nie ma co liczyć, że przez trzy lata uda się nakłonić wszystkich do przynajmniej sporadycznego korzystania z e-administracji.