Parlament cypryjski zadecyduje dziś, czy obłoży jednorazowym podatkiem wszystkie depozyty bankowe w kraju. Analitycy spodziewają się, że wywoła to masowy odpływ kapitału z wyspy. Obcokrajowcy są właścicielami niemal 40 proc. wszystkich depozytów.

Likwidacja de facto raju podatkowego to wymóg tzw. trojki (MFW, Komisja Europejska i EBC) w zamian za 10 mld euro pomocy dla balansującego na skraju bankructwa Cypru. Parlamentarzyści próbują przeforsować nową formułę, która przerzuca koszty na najbogatszych. Jeszcze przed kilkoma dniami zarówno prezydent Republiki Cypryjskiej Nikos Anastasiades, jak i jego minister finansów Michalis Sarris zapewniali, że do niczego podobnego nie dojdzie.

Dziś władze obiecują rekompensatę dla tych, którzy dorzucą się do ratowania państwa. W przyszłości mają otrzymać udziały w cypryjskich bankach odpowiadające połowie pobranej z ich depozytów sumy. Takie deklaracje przekonują niewielu. Wiadomość o nowym podatku wywołała panikę na wyspie, a Cypryjczycy rzucili się po swoje oszczędności do bankomatów. Na ratowanie własnych oszczędności okazało się za późno. Banki zamroziły na wszystkich kontach kwotę potrzebną na opłatę podatku. Zgodnie z decyzją banku centralnego zablokowane zostały elektroniczne transfery pieniędzy.

Decyzja Nikozji wywołała furię zagranicznych klientów. Należy do nich aż 37 proc. pieniędzy znajdujących się w cypryjskich bankach. Cztery piąte tej sumy należy do Rosjan. Reakcja Kremla była błyskawiczna. Prezydent Rosji Władimir Putin zwołał w sprawie Cypru nadzwyczajne posiedzenie i określił postępowanie władz w Nikozji jako „nieuczciwe, nieprofesjonalne i niebezpieczne”. Z kolei premier Dmitrij Miedwiediew określił plan Nikozji jako „konfiskatę cudzych pieniędzy” rodem z ZSRR.

Reklama

Z kolei rosyjski Gazprom zwrócił się do prezydenta Anastasiadisa z propozycją pożyczki w zamian za licencję na wydobycie gazu ziemnego w cypryjskiej specjalnej strefie ekonomicznej.

– Reakcja Rosjan jest zrozumiała. Mogą stracić nawet 2,5 mld euro. To tyle, ile wyniósł cały rosyjski kredyt dla Cypru w 2011 r. – mówi w rozmowie z DGP Igor Nikołajew, ekonomista moskiewskiej agencji analitycznej FBK. – W ten sposób Rosjanie dołożą się do niemal połowy z 5,8 mld euro, jakie Nikozja zamierza zebrać poprzez podatek. Na tak kontrowersyjny scenariusz nikt nie był przygotowany – dodaje.

Najbardziej przezorni zaczęli wycofywać swoje pieniądze z wyspy już pod koniec ub.r. Jak podaje cypryjski Bank Centralny, w grudniu 2012 i styczniu 2013 r. depozyty bankowe zmalały o 2,5 mld euro. Jednak pod koniec lutego, gdy plotka o nowym podatku trafiła do kręgów biznesowych, wypłaty z cypryjskich kont wzrosły do 100–150 mln euro dziennie – nieoficjalnie podaje dziennik „Financial Times”. Jak wynika z danych agencji Ria Novosti, swoje pieniądze z Cypru zawczasu zaczęły wycofywać też największe rosyjskie koncerny. Nie wszyscy byli jednak tak przezorni.

– To zamach na nietykalność własności prywatnej i podstawę cywilizacji zachodniej – oburzał się na łamach „The Economic Times” rosyjski miliarder Michaił Prochorow, twierdząc, że Bruksela otwiera puszkę Pandory. Podobnego zdania są rosyjscy ekonomiści. – Klamka zapadła. Nawet jeżeli podatek nie przejdzie, Cypr może postawić krzyżyk na swoim sektorze finansowym. Po takim wstrząsie wycofanie rosyjskiego kapitału z wyspy jest nieuniknione – tłumaczy Nikołajew.

Drugą po Rosjanach najbardziej poszkodowaną grupą obcokrajowców będą Ukraińcy. Jak szacuje agencja analityczna Da Vinci AG, ukraińskie straty wyniosą 700–900 mln dol. Dostanie się też Grekom – na cypryjskich kontach znajduje się ok. 5 mld euro greckich pieniędzy.

Co może zrobić Polak, któremu zabrakło gotówki na wyspie

Cypryjczycy masowo ruszyli po swoje pieniądze do bankomatów. Wypłaty początkowo ograniczono do 600, a później do 200 euro jednorazowo. Obecnie w bankomatach brakuje pieniędzy na wypłatę nawet tej kwoty. Do czwartku banki na wyspie będą nieczynne. Obowiązuje też zakaz dokonywania jakichkolwiek transakcji za granicą i wewnątrz kraju. Jest to zła wiadomość dla polskich turystów. Jak wynika z szacunków podawanych przez Cypryjską Organizację Turystyczną, wyspę co miesiąc odwiedza co najmniej 3 tys. Polaków. Polskie MSZ informuje, że jeżeli aktualna sytuacja na Cyprze będzie uniemożliwiać obywatelowi RP np. powrót do kraju, to może on zwrócić się do wydziału konsularnego Ambasady RP w Nikozji z prośbą o pożyczkę na powrót do kraju najtańszym środkiem transportu. Po powrocie do kraju każdy, kto zaciągnął taką pożyczkę, będzie zobowiązany do oddania jej zgodnie z treścią zawartej z konsulem umowy. Konsul może również pomóc w nawiązaniu kontaktu z rodziną lub znajomymi w Polsce. W uzasadnionych przypadkach, jeżeli nie ma innych możliwości przekazania pieniędzy, konsul może wypłacić wnioskującemu kwotę, jaka zostanie wpłacona przez krewnych lub znajomych na konto Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie