Chodzi o reformę unijnej polityki, której jedną z kluczowych kwestii są odrzuty, czyli wyrzucane przez rybaków części połowów z powrotem do morza.

Parlament Europejski w lutym przegłosował zakaz stosowania takich praktyk, a poparli go ekolodzy. Jednak według unijnych ministrów rolnictwa, to pomysł zbyt radykalny. Polska uważa - jak tłumaczył wiceszef resortu, Kazimierz Plocke - że należy pogodzić politykę rybołówstwa z polityką środowiskową forsowaną przez ekologów. - Wspólna Polityka Rolna jest dla rybaków i rolników. Będziemy poszukiwać elementu, który łączy, bo nie może być tak, że jedna z polityk będzie przeważać. Jesteśmy za tym, by te kwestie rozstrzygać, ale w duchu kompromisu - powiedział wiceminister rolnictwa.

Obecnie odrzuty stanowią prawie jedną czwartą wszystkich złowionych ryb w Unii Europejskiej. Ministrowie rolnictwa wstępnie zgodzili się, by nie wprowadzać całkowitego zakazu, ale wdrażać stopniowy, umożliwiając wyrzucanie za burtę 9 procent połowów. Dla ekologów to marnotrawstwo zasobów rybnych.

>>> Czytaj również: Unia Europejska określa nowe zasady dla rybaków

Reklama