Prezes Zakładu Przemysłu Mięsnego Biernacki Tomasz Kubik mówi gazecie, że hodowcy rozważają pozew zbiorowy zakładów mięsnych i rolników-hodowców bydła. W jego zakładzie, po decyzji posłów, pracę straci zapewne 350 osób z 1000 zatrudnionych. Z danych Związku Polskie Mięso wynika, że ubój rytualny dawał zatrudnienie od 5 do 6 tysiącom osób w około 80 zakładach.

Reprezentujący porozumienie związków i organizacji rolniczych z kilku województw Sławomir Szyszka mówi "Pulsowi Biznesu", że do końca grudnia, gdy ubój był legalny, za kilogram żywca w skupie płacono 8 złotych. Od stycznia cena zaczęła spadać, bo na rynku bydła zrobiło się zbyt dużo. Do czwartku płacono za kilogram żywca 6 zł, a po piątkowym głosowaniu cena spadła poniżej 5 złotych.

Z decyzji posłów o odrzuceniu ustawy dopuszczającej ubój rytualny cieszą się obrońcy zwierząt. Ich zdaniem, zabijanie bydła przez wykrwawienie - bez ogłuszania - było zbyt brutalne. Mięso ze zwierząt zabitych w ten sposób jedzą przedstawiciele niektórych wyznań.