Rosyjska służba sanitarna „Rospotriebandzor” stwierdziła, że 90 procent zbadanych próbek słodyczy tej ukraińskiej firmy nie spełnia norm jakości i bezpieczeństwa.

>>> Czytaj więcej: Rosja kontroluje żywność z Ukrainy - to polityczny szantaż

Tymczasem Ihar Hajeuski - główny lekarz sanitarny Białorusi poinformował, że na razie nie ma podstaw do wprowadzenia ograniczeń przez jego kraj wobec ukraińskiej firmy Roshen.

Miński tygodnik „Nasza Niwa” zwraca uwagę, że „kwestia dołączenia się Białorusi do nacisków Kremla na Ukrainę ma ważne znaczenie polityczne”. Według obserwatorów, „Moskwa chce nie dopuścić do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską”.

Reklama

Autor artykułu przypomina, że w przeszłości rosyjska służba sanitarna niejednokrotnie była wykorzystywana do celów politycznych”. Zakazem wwozu do Rosji obejmowano białoruski nabiał, mołdawskie wina czy gruzińską wodę mineralną. Po uregulowaniu konfliktów produkty te ponownie odpowiadały normom i powracały na rosyjski rynek.