– Może on zakończyć również trwającą w UE dyskusję o potencjalnym szkodliwym wpływie szczelinowania na środowisko – mówił jeszcze kilka miesięcy temu Rafał Miland, dyrektor departamentu geologii w Ministerstwie Środowiska.
Wszystko wskazuje jednak na to, że prace nad raportem potrwają co najmniej rok dłużej. Piotr Woźniak, wiceminister środowiska i główny geolog kraju, tłumaczy, że opóźnienia wynikają z harmonogramu wierceń prowadzonych przez koncerny na poszczególnych koncesjach. – Wina nie leży po naszej stronie. Jesteśmy uzależnieni od firm, które prowadzą poszukiwania. Nasze ekipy badawcze są w ciągłej gotowości – wyjaśnia.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska już półtora roku temu do badań wytypowała pięć poligonów doświadczalnych. Są to koncesje należące do PGNiG, Orlenu oraz amerykańskiego koncernu Chevron i włoskiego ENI.
Dzisiaj w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie w sprawie dyrektywy, która przewiduje obowiązek przeprowadzenia przy tego typu pracach pełnej oceny oddziaływania na środowisko. – To długotrwały i uciążliwy dla inwestorów proces, który może zablokować łupkowe poszukiwania w UE – przyznaje Piotr Woźniak.
Reklama