Paliwo od PGNiG kupi ukraińska spółka DTEK Trading, związana z najbogatszym Ukraińcem – Rinatem Achmetowem.
Potwierdziły się tym samym nasze nieoficjalne informacje publikowane we wrześniu. Pisaliśmy wówczas, że Kijów ograniczył import surowca z Rosji i szuka nowych kierunków zaopatrzenia, a słabnącą pozycję Gazpromu zamierza wykorzystać PGNiG. Jak informowaliśmy, rodzimy koncern, który do tej pory głównie importował gaz ze Wschodu, teraz będzie chciał go tam sprzedawać, ale musi być jednak gotowy na rywalizację z firmami z Europy Zachodniej. Polskimi gazociągami tłoczony będzie bowiem na wschód także surowiec m.in. z Niemiec. Kontrakt na dostawy na Ukrainę ma już niemiecki koncern RWE, a kilka kolejnych firm czeka w kolejce na takie umowy.
PGNiG nie podało, jaka jest wartość kontraktu z DTEK. Nieoficjalnie się mówi, że chodzi o ponad 5 mln dol. Kolejne umowy mogłyby mieć jednak już wartość kilkuset milionów dolarów. Jak ustaliliśmy, jeśli powiodą się zapoczątkowane we wtorek testy, PGNiG mogłoby naszym sąsiadom sprzedawać początkowo ok. 200 mln m sześc. gazu rocznie. Szacuje się, że docelowo na Ukrainę przez terytorium Polski co roku płynąć będzie nawet 1,7 mld m sześc. To ponad 2 proc. zapotrzebowania na paliwo naszych wschodnich sąsiadów i aż 11 proc. zużycia w Polsce.
Reklama