Stopniowo krystalizuje się plan zmian w prawie regulującym działalność BIG-ów. Ministerstwo Gospodarki jutro zamierza przeprowadzić konsultacje na temat głównych założeń nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczej. Od wyniku tego spotkania może zależeć kształt rynku w następnych latach.
To, czy biura staną się konkurencją dla wywiadowni gospodarczych (które dziś wykorzystują BIG-i jako narzędzie do tworzenia własnych raportów), zależy od tego, czy w czasie jutrzejszych rozmów resort gospodarki da się przekonać do głównych postulatów BIG-ów. MG opisało je w zielonej księdze. Chodzi m.in. o umożliwienie biurom zbierania informacji o niezapłaconych podatkach i składkach ZUS, archiwizowanie danych o dłużnikach czy ułatwienie pozyskiwania pozytywnych informacji na temat spłacanych zobowiązań. Biura chciałyby mieć też możliwość tworzenia list scoringowych, które umożliwiałyby wydawanie ocen wiarygodności płatniczej.
Resort unika jednoznacznych odpowiedzi w tej sprawie, ale wiceminister gospodarki Mariusz Haładyj mówił ostatnio, że system w obecnym kształcie nie działa optymalnie. Dodał, że intencją resortu jest przypisanie BIG-om roli instytucji pomagających w weryfikowaniu wiarygodności płatniczej kontrahentów dla małych firm, których dziś nie stać na korzystanie z usług wywiadowni.
– Moglibyśmy się stać takimi instytucjami, o ile zostałyby spełnione nasze postulaty. Dzięki nim informacja oferowana przez BIG-i byłaby pełniejsza i pozwalałaby na dokładniejszą ocenę wiarygodności kontrahenta – ocenia Andrzej Kulik, pełnomocnik zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Reklama
Komercyjne wywiadownie ostrożnie wypowiadają się na temat skutków wejścia w życie tych propozycji. Oficjalny komunikat brzmi: „Nie boimy się nowego konkurenta”. Tomasz Delman, dyrektor do spraw sprzedaży w Euler Hermes Collection, uważa, że to zakres dostarczanych danych zdecyduje o tym, kogo wybierze klient. I wskazuje, że niektórych usług biura nie będą w stanie wykonywać nawet po nowelizacji ustawy.
– Raporty handlowe wywiadowni – najbardziej rozbudowane i wszechstronne źródło wiedzy o kontrahencie – nie stracą swojej pozycji na rynku – twierdzi. Dodaje, że sucha informacja z biur może nie wystarczyć klientom do prawidłowej oceny ryzyka.
Przedstawiciele niektórych wywiadowni wskazują jednak na przewagę, jaką biura uzyskałyby dzięki nowelizacji. Najważniejsze byłoby uzyskanie prawa do zbierania informacji o niezapłaconych podatkach, które dziś nie są dostępne. Jacek Koziaczy, prezes Creditreform Polska, zwraca też uwagę na postulat umożliwienia BIG-om pośredniczenia w dostępie do baz danych, m.in. PESEL lub REGON.
– Domyślam się, że dostęp będzie bezpłatny dla BIG-ów. Biura będą wtedy na uprzywilejowanej pozycji, będą mogły sprzedawać samodzielnie dostępy do publicznych rejestrów i na tym zarabiać. W przeciwieństwie do wywiadowni gospodarczych, które takiego przywileju nie będą miały i za każdy pojedynczy dostęp będą nadal uiszczać opłatę – tłumaczy prezes Koziaczy.