Za cztery dni prezes PKP Intercity Janusz Malinowski podpisze umowę z konsorcjum Newagu i Stadlera na 20 elektrycznych pociągów pasażerskich za 1,6 mld zł. Będą uzupełnieniem floty Pendolino. Przed końcem listopada lokomotywa Griffin Newagu pojedzie na testy na Bałkany, m.in. do Bośni i Hercegowiny. Według ustaleń DGP Newag ma tam podpisać kontrakt na 11 pojazdów.

Zbigniew Konieczek, prezes Newagu, zapowiada, że wiosną 2014 r. z jednym z globalnym graczy jego spółka rozpocznie prace nad prototypem pociągu dużych prędkości. Dzisiaj Newag współpracuje przy projektach taborowych z Siemensem, Stadlerem i Bombardierem. Partnerem będzie ktoś z tej trójki, a według bardzo optymistycznych zapowiedzi Newag ma być gotowy do produkcji składów „high speed” w 2018 r.

>>> Czytaj też: Rusza przetarg na 10 nowoczesnych lokomotyw dla PKP Intercity

– Kto ma w głowie olej, inwestuje w kolej. Budżet UE na lata 2014–2020 będzie znacznie bardziej kolejowy niż poprzedni. Liczba przewiezionych pasażerów powinna wzrosnąć dwukrotnie w ciągu sześciu lat, co przełoży się na zlecenie taborowe – powiedział wczoraj Zbigniew Jakubas podczas prezentacji prospektu emisyjnego Newagu.

Reklama

Grupa Newag została wyceniona na 855 mln zł. Do nabywców trafi przez giełdę maksymalnie 21,8 mln akcji, czyli 48 proc. udziałów (z tego 85 proc. do inwestorów instytucjonalnych, a reszta do indywidualnych). Cena maksymalna została ustalona na poziomie 19 zł. Inwestorzy indywidualni mogą zapisywać się na akcje od 15 do 22 listopada, a instytucjonalni – od 26 do 28 listopada. Lepem na inwestorów ma być polityka dywidendowa. Newag obiecuje wypłacić w 2014 ok. 53 proc., a rok później – 63 proc. prognozowanego zysku netto, czyli oddać akcjonariuszom odpowiednio 20 i 50 mln zł.

Szacowane wpływy ze sprzedaży papierów to ok. 414 mln zł. Te pieniądze nie trafią jednak do spółki na jej rozwój. Zbigniew Jakubas, który pozostawi sobie pakiet kontrolny, przyznał, że potrzebuje części tych środków jako 20-proc. wkładu dla stworzonego przez siebie funduszu inwestycyjnego. Ten ma dysponować kwotą co najmniej 1 mld zł i inwestować w polskie spółki, m.in. chemiczne.

W branży krąży opinia, że wejście Newagu na giełdę ułatwi życie jego konkurentom. Konieczność publikowania dokładnych sprawozdań finansowych sprawi, że konkurencja pozna poziom marż i będzie mogła odpowiednio dopasowywać swoje oferty. Prezes konkurencyjnej Pesy Tomasz Zaboklicki powiedział wczoraj DGP, że absolutnie nie rozważa scenariusza wejścia swojej spółki na giełdę.

Grupa Newag zatrudnia 1,9 tys. osób. Przychody za ubiegły rok to 655,4 mln zł, a zysk netto 55,7 mln zł. W DGP ujawniliśmy jako pierwsi, że nabyciem Newagu w całości zainteresowany był Siemens. Jakubas przyznał wczoraj, że prowadził takie rozmowy, ale tamta oferta została odrzucona.

>>> Czytaj też: KNF zatwierdziła prospekt emisyjny Newag

ikona lupy />
Newag - 19WE SKM; źródło: Newag / Media