W trakcie obrad omawiano kwestie związane z „bezpieczeństwem suwerenności i terytorialnej integralności Rosji”. Jak oświadczył gospodarz Kremla „nie ma obecnie bezpośredniego, wojskowego zagrożenia bezpieczeństwa kraju”.

Putin jednak nie omieszkał podkreślić, że Rosja odczuwa jako zagrożenie „bezprecedensowy wzrost aktywności sił USA i NATO w krajach wschodniej i środkowej Europy”. W związku z tym Moskwa jest zmuszona zwiększyć swój potencjał militarny. W ocenie prezydenta Rosji - konieczne jest podjęcie odpowiednich działań wyprzedzających, aby jak to ujął, zdążyć na czas ze wzmocnieniem swoich zdolności obronnych.

Jednocześnie prezydent Rosji wezwał Ukraińców do przerwania działań zbrojnych i podpisania trwałego zwieszenia broni. Skrytykował przy tym Kijów za użycie czołgów w trakcie operacji antyterrorystycznej, w zagłębiu Donieckim. Zapewnił także, że uczyni wszystko, aby separatyści zezwolili na rzetelne zbadanie przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu.

>>> Czytaj także: Rosyjska paranoja? Putin uważa, że jest otoczony obcymi służbami

Reklama