Po siedmiu rundach negocjacji. porozumienie dotyczące dostaw gazu na Ukrainę zostało zawarte. Podpisy pod protokołem w tej sprawie złożyli w Brukseli unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger, rosyjski minister ds. energii Aleksander Nowak, oraz ukraiński minister Jurij Prodan.

W ceremonii uczestniczyli także przewodniczący Komisji Jose Barroso, szefowie Natfohazu i Gazpromu.

Tzw. pakiet zimowy przewiduje, że Ukraina do końca roku zapłaci Gazpromowi ponad 3 miliardy dolarów tytułem zaległych rachunków. Obowiązywać ma wstępna cena: 286,5 dolara za tysiąc metrów sześciennych gazu. Ostateczną kwotę ma określić sąd. "To tymczasowe ustalenia obowiązujące do wyroku sądu arbitrażowego w Sztokholmie w sprawie naszego sporu z Rosją" - powiedział Jurij Prodan. Jeśli chodzi o nowe zamówienia , Kijów do końca marca przyszłego roku będzie płacił za surowiec w formie przedpłat.

- Ukraina ma możliwość zamówić w tym czasie gaz za ustaloną cenę 385 dolarów za tysiąc metrów sześciennych - powiedział unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger. Do końca tego roku Kijów przewiduje zakup gazu za 1,5 miliarda dolarów. Wszystkie strony rozmów miały zostać zapewnione, że strona ukraińska będzie miała środki do zapłacenia rachunków. Pieniądze mają pochodzić zarówno z krajowej kasy jak i z pakietów pomocowych Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Reklama

Tak zapewnili kanclerz Niemiec i prezydent Francji we wspólnym oświadczeniu.

Francois Hollande i Angela Merkel poinformowali, że rozmawiali z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. Zapewnili, że wszyscy oni, "z radością przyjęli uzgodnione porozumienie dotyczące dostaw gazu z Rosji na Ukrainę, dziękując za rolę mediatora Unii Europejskiej".

- Prezydent Republiki i kanclerz Niemiec utrzymują, że Unia Europejska wypełni swoją rolę wraz ze Stanami Zjednoczonymi, krajami G7 oraz Międzynarodowym Funduszem Walutowym, by umożliwić wdrożenie porozumienia - napisano w oświadczeniu wydanym przez Pałac Elizejski.

>>> Polecamy: To koniec starego świata? Prawie jedna trzecia Włochów zagrożona ubóstwem