Jej lider Pablo Iglesias w przemówieniu kończącym przemarsz zapowiedział przywrócenie rzeczywistej demokracji, w której najważniejszy będzie człowiek. Według organizatorów, w marszu uczestniczyło ponad 100 tysięcy osób, według policji - o połowę mniej.

Pablo Iglesias przemawiał na Puerta del Sol - miejscu, w którym niemal cztery lata temu powstał Ruch 15 Maja, tzw. niepokornych, młodych okupujący place hiszpańskich miast. To z tego ruchu wywodzi się powstała przed rokiem Podemos - partia, która może zwyciężyć najbliższe wybory parlamentarne, podobnie jak w Grecji zwyciężyła Syriza. „2015 może być rokiem zwycięstwa zwykłych ludzi - ludzi, którzy mają odmienne zapatrywania polityczne, a których teraz łączy chęć powrotu do rządów zdrowego rozsądku” - mówił Ińigo Errejon, politolog i członek zarządu partii.

Uczestnicy marszu nieśli transparenty z żądaniami darmowej służby zdrowia i edukacji, leków na wirusowe zapalenie wątroby, podniesienia minimalnej płacy i przywrócenia godności.
Podemos nie jest ugrupowaniem parlamentarnym, jednak chęć głosowania na tę partię deklaruje co trzeci Hiszpan.

>>> Polecamy: Syriza, Front Narodowy, Podemos, UKIP. Europę czeka polityczne trzęsienie ziemi

Reklama