Obecnie na notowania złota wpływa kilka głównych czynników, które poniekąd się neutralizują. Najważniejszym z nich są oczekiwania dotyczące dalszych działań Fed w zakresie polityki monetarnej. Negatywnie na ceny złota wpływają jastrzębie wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej, ale w ostatnich dniach pojawiły się także wypowiedzi utrzymane w nieco ostrożniejszym tonie, co z kolei powstrzymało ceny złota przed spadkami.

Pozytywnie na ceny złota wpływa delikatny wzrost awersji do ryzyka, powiązany z ostatnimi sondażami prezydenckimi w USA, sugerującymi, że Donald Trump wciąż ma szanse na wygraną. Z drugiej strony, te informacje stanowią także wsparcie dla amerykańskiego dolara, który jest negatywnie skorelowany z ceną złota. A więc ostateczny wpływ pozostaje w tej kwestii neutralny.

Największe nadzieje na odbicie cen złota w górę inwestorzy wiążą z trwającym właśnie szczytem sezonu hinduskich świąt i wesel w Indiach. Kraj ten jest jednym z kluczowych odbiorców złota na świecie, a właśnie jesienią popyt na ten kruszec jest największy ze względu na jego tradycyjne wykorzystanie jako posagu oraz prezentu, który ma przynosić szczęście i dostatek. Jednak indyjski popyt może nie wystarczyć, by wynieść notowania złota istotnie w górę - po drugiej stronie rynku znajduje się bowiem spora liczba zachodnich inwestorów, którzy zamykają swoje długie pozycje na rynku złota, rozczarowani ostatnim rozwojem sytuacji na wykresie tego kruszcu.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

Reklama